Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chi-Fon uratuje Trzebiatów

Przemysław Sas, 25 lutego 2005 r.
Ferdinand Chi-Fon jeszcze niedawno czarował kibiców na stadionie Pogoni przy ul. Twardowskiego. Teraz umiejętności Kameruńczyka będą mogli podzieiwiać kibice Regi-Meridy Trzebiatów.
Ferdinand Chi-Fon jeszcze niedawno czarował kibiców na stadionie Pogoni przy ul. Twardowskiego. Teraz umiejętności Kameruńczyka będą mogli podzieiwiać kibice Regi-Meridy Trzebiatów. Marek Biczyk
- Kiedy przychodziłem do Regi-Meridy myślałem, że będę musiał sprowadzić kilkunastu piłkarzy. Okazało się, że ci, co tu byli też potrafią grać w piłkę - mówi grający trener czwartoligowej Regi-Meridy Wojciech Polakowski.

Po rundzie jesiennej sytuacja piłkarzy z Trzebiatowa nie jest wesoła. Zespół zajmuje przedostatnie miejsce w IV lidze z trzypunktową stratą do bezpiecznej, 14. pozycji.

- Na koniec tabeli w zasadzie nie mamy się co oglądać - mówi Wojciech Polakowski, szkoleniowiec Regi-Meridy. - Za nami jest już tylko Mirstal Mirosławiec. Chcąć się utrzymać, musimy tylko gonić.
Dla Regi bardzo ważny będzie mecz inauguracyjny.

- Na dzień dobry gramy z Drawą w Drawsku. Ta konfrontacja odpowie na wiele naszych pytań. Czy stać nas na walkę o pozostanie. Liga często weryfikuje plany - przestrzega trener trzebiatowian.

Wygrywają sparingi

Póki co Wojciech Polakowski może czuć się usatysfakcjonowany zimowymi przygotowaniami swojego zespołu. Zespół z Trzebiatowa wygrał większość meczów sparingowych. W minioną sobotę zremisował z kandydatem do awansu do II ligi - Kotwicą Kołobrzeg (1:1).

- Bardzo mnie cieszy wynik tego meczu - mówi Polakowski. - Kotwica to niezwykle wymagający przeciwnik. Remis jest tu dobrym prognostykiem.

Nieoczekiwana zmiana planów

Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że utrzymanie się w IV lidze, to dla Regi-Meridy zadanie ponad siły sportowe i organizacyjne.

- Przychodząc do Trzebiatowa myślałem, że czeka mnie mnóstwo roboty menadżerskiej. Będę musiał sprowadzić kilku albo nawet kilkunastu nowych piłkarzy - mówi grający trener Regi-Meridy. - Jednak pierwsze mecze sparingowe i to co zobaczyłem na treningach zweryfikowało moje plany. Okazało się, że chłopcy, którzy byli w drużynie, potrafią grać w piłkę.

Przed rundą wiosenną Polakowskiemu udało się skonsolidować drużynę.

- Wrócił bramkarz Twarzyński. Z trzecioligowej Drwęcy pozyskany został obrońca Matusewicz, a z Darłovii przybył Grzelak - wylicza Polakowski. - Sam również będę chciał grać i przydam się w pomocy.

Chi-Fon pomoże

Największym jednak wzmocnieniem jedenastki z Trzebiatowa jest Kameruńczyk Ferdinand Chi-Fon. Piłkarz, który ma za sobą występy w Odrze Opole, Varcie Namysłów, Avii Świdnik, Pogoni Szczecin, Szczakowiance Jaworzno oraz Unionie Berlin ostatnio próbował sił w Radomiaku.

- Nie znalazł sobie tam miejsca. Mieszka w Szczecinie, a ja - znając go doskonale ze wspólnych występów w Opolu i Namysłowie - namówiłem go do gry w Redze-Meridzie - mówi Polakowski, dla którego sprowadzenie Kameruńczyka jest niewątpliwym sukcesem menadżerskim. Chi-Fon co prawda jeszcze nie został potwierdzony do gry w klubie, ale wszystko jest na dobrej drodze.

- To jest piłkarz na pierwszą ligę. Nie zawsze jednak jest tak, że piłkarze są oceniani po swoich umiejętnościach. Jego przyjście do Trzebiatowa jest ogromnym wzmocnieniem - kończy Polakowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński