W pierwszych dwóch partiach Chemik grał to, do czego przyzwyczaił swoich kibiców. Mowa tu zarówno o samym stylu, jak i zestawieniu wyjściowej szóstki. Trener Giuseppe Cuccarini, od ostatniego meczu w Bydgoszczy, zmienił tylko jedną zawodniczkę. Do składu wróciła Katarzyna Mróz. Policzanki pewnie wygrały pierwsze dwie odsłony, choć przyjezdne grały bardzo walecznie.
Syndrom trzeciego seta wciąż aktualny - można pomyśleć po spotkaniu z wicemistrzyniami Polski. Jednak tym razem trzeba gospodynie usprawiedliwić. Rywalki grały wyśmienicie w obronie, bardzo walecznie, ambitnie. Do tego trzeba dodać długą podroż po meczu wyjazdowym, mogło zabraknąć siły.
- Pierwsze dwie partie daliśmy radę kondycyjnie, potem mieliśmy już małe problemy - mówił Cuccarini, trener Chemika. - Bardzo długa podróż, musimy być wyrozumiali.
Beniaminek wykrzesał z siebie ostatki sił i wydarł czwartą partię przyjezdnym, które nie potrafiły doprowadzić do tie breaka. MVP meczu uznano Agatę Sawicką, libero Chemika.
- Jestem bardzo zadowolona, ale czuję się, jakbym przebiegła maraton - mówiła najlepsza siatkarka spotkania. - Teraz trochę czasu na regenerację, na pewno tego potrzebujemy.
Chemik Police - Tauron Banimex MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:23, 25:19, 21:25, 25:17)
Chemik: Ognjenović, Bjelica, Glinka-Mogentale, Werblińska, Mróz, Gajgał-Anioł, Sawicka (libero) oraz Krzos, Muhlsteinova, Kowalińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?