Pierwszy zaskoczył trener Jakub Głuszak. Na mecz z Imoco Volley Conegliano przygotował szóstkę, która nie była może największą niespodzianką sezonu, ale też nie oczywistością. Trochę ryzykował, ale wybory Głuszaka mogły się podobać. Nie trafił w dziesiątkę, ale w dobrze punktowane pole.
Przede wszystkim trener zmienił atakującą Katarzynę Zaroślińską na Madelaynne Montano. Część kibiców pytała i czekała, kiedy przyjdzie czas na Kolumbijkę. Chyba słusznie, ponieważ Montano zagrała solidnie i zdobyła 21 punktów. Więcej uzbierały tylko Nicole Fawcett oraz Malwina Smarzek.
Ważnym ruchem było wprowadzenie na boisko libero Aleksandry Krzos. Chemik przegrał pierwszego seta 23:25. W drugim szło lepiej, ale nie gładko. Krzos poukładała przyjęcie i obronę. W stosunku do poprzedniego meczu policzanki miały o 11 procent lepszy odbiór. Sama Krzos przyjęła pozytywnie 50 procent zagrywek Imoco.
Chemik wyszedł na prowadzenie w drugim secie dzięki solowym blokom Joanny Wołosz. Na pojedynek kapitan reprezentacji Polski z Katarzyną Skorupą wielu ostrzyło sobie zęby. Kilkanaście dni temu nie doczekali się, ale co się odwlecze, to nie uciecze. W Conegliano Wołosz lepiej wystawiała, zagrywała, kiwała i blokowała. Wynik punktowy konfrontacji to 8:4 na korzyść siatkarki Chemika.
Chemik przejął inicjatywę i przeważał do stanu 12:8 w czwartym secie. W tym momencie mistrzynie Polski były blisko zdobycia kompletu punktów. Wygrały drugą i trzecią partię, a także prowadziły w wyścigu po kolejną. W polu serwisowym zameldowała się Fawcett i Imoco zdobyło 10 punktów z rzędu. Dzięki genialnymi minutom Amerykanki gospodynie doprowadziły do tie-breaka.
W piątym secie Chemik wygrał bezdyskusyjnie. Odniósł sukces z małym niedosytem. W tabeli został za Imoco, a czasu na wyprzedzanie jest coraz mniej. Najważniejsze jednak, że zachował szansę na awans i jeszcze będzie interesująco. Po ostatniej akcji drużyna z Pomorza Zachodniego była zadowolona.
Co innego Włoszki. Siatkarki i ich kibice sprawiali wrażenie wyprowadzonych z równowagi przez Chemika. 18 zepsutych zagrywek, dziewięć złych odbiorów, osiem ataków w aut i 13 w blok. W sumie 38 błędów, czyli półtora seta oddanego policzankom za darmo. Chemik z prezentu skorzystał i zrewanżował się za porażkę w Szczecinie.
W drugim sezonie z rzędu Chemik wygrał na wyjeździe z mistrzem Włoch. Szansa, by jeszcze bardziej polubić Italię, nadarzy się na koniec fazy grupowej, kiedy policzanki zagrają z Liu-Jo Nordmeccanica Modena.
Drużyna z Modeny ma w tabeli cztery punkty więcej niż Imoco i pięć więcej niż Chemik. Mecz z Telekomem Baku wygrała 3:1, ale nie był to spacerek i o zwycięstwie we wszystkich setach zdecydowały detale.
Imoco Volley Conegliano - Chemik Police 2:3 (25:23, 20:25, 20:25, 25:20, 8:15)
Chemik: Wołosz, Smarzek, Blagojević, Veljković, Bednarek-Kasza, Montano, Zenik (l.) oraz Werblińska, Jagieło, Zaroślińska, Krzos (l.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?