Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcę zostać w Szczecinie, bo mam tu świetne warunki do trenowania

(paz)
Filip Zaborowski
Filip Zaborowski Andrzej Szkocki
- Na 400 m jestem aktualnie najlepszy w kraju, a to bardzo mnie podbudowuje i motywuje do dalszej pracy - twierdzi Filip Zaborowski, pływak MKP Szczecin, który w piątek po godz. 10 startuje wraz z Mateuszem Sawrymowiczem w eliminacyjnym wyścigu na 400 m kraulem na mistrzostwach świata na krótkim basenie w Stambule.

- Miałeś gonić Mateusza Sawrymowicza na 1500 m, a tymczasem, po cichutku bardzo dobrze radzisz sobie na 400 m. Jaki jest więc twój koronny dystans?
- Ciężko mi powiedzieć, bo choć na 400 m pływałem ostatnio naprawdę szybko, to na światowych listach nadal jestem daleko. Na 1500 m dużo łatwiej się przebić do czołówki. Mam z kim się ścigać w klubie na obu dystansach i z pewnością będę się jeszcze poprawiał. Na 400 m jestem aktualnie najlepszy w kraju, a to bardzo mnie podbudowuje i motywuje do dalszej pracy.
- Przed rokiem zabrakło dla ciebie miejsca na ME w Szczecinie. Sportowa złość przynosi teraz rezultaty?
- Impreza w Szczecinie była dla mnie szansą aby wybić się na seniorski szczebel. W kadrze były jednak tylko dwa miejsca i wystartowali Mateusz i Przemek Stańczyk. Szkoda, że nie udało mi się wziąć udziału w tych mistrzostwach. To z pewnością była dla mnie dodatkowa motywacja, aby w tym roku dać z siebie wszystko.
- Jesteś w klasie maturalnej, więc z pewnością zastanawiasz się nad swoją przyszłością. Nie kusi cię wyjazd np. do Stanów Zjednoczonych czy Hiszpanii?
- Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji, ale planuję zostać w Szczecinie. Mam do dyspozycji znakomity obiekt, świetnych sparingpartnerów - mało który ośrodek na świecie jest w stanie mi zagwarantować takie warunki. Mam nadzieję, że klub i miasto pomogą mi w kwestii wyboru uczelni. Jeżeli uda mi się odpowiednio połączyć plan zajęć i treningi, to czego chcieć więcej?
- W ciągu roku na 400 m poprawiłeś się o blisko 4 sekundy. Kolejny taki przeskok i w statystykach znajdziesz się tuż za rekordzistą kraju Pawłem Korzeniowskim.
- Jestem w sile wieku, łatwiej mi bić rekordy życiowe ze startu na start. Wszystko idzie w dobrym kierunku i jeżeli będą omijały mnie kontuzje i choroby, to może jeszcze nie za rok, ale za dwa-trzy powinienem zejść poniżej 3:40 i coraz mocniej naciskać na wynik Pawła (3:37,76 - przyp.red.).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński