W tym miesiącu na kilku stargardzkich skrzyżowaniach zaczęły działać sekundniki, które odliczają czas zmiany świateł na zielone lub czerwone. Kierowcy chwalą sobie to rozwiązanie, ale ich zdaniem, sekundników jest za mało.
- Na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej, Bema, 11 Listopada i Towarowej na tej pierwszej są sekundniki, a na pozostałych nie ma - mówi jeden z kierowców. - Jak coś ma usprawniać ruch na drogach, to powinno to być dostępne dla wszystkich kierowców. W godzinach szczytu od ulicy 11 Listopada jedzie dużo aut.
Przy Szczecińskiej sekundniki pojawiły się na dwóch skrzyżowaniach. Oprócz opisanego powyżej, także u zbiegu z ulicą Pierwszej Brygady.
Kierowcy zwracają uwagę, że kawałek dalej jest duże skrzyżowanie Szczecińskiej z Kościuszki, Łużycką i Wileńską. Tam sekundników nie ma. - Jeśli wydaje się pieniądze na coś, co ma ułatwić życie kierowcom, to powinno się zainwestować trochę więcej i zrobić to kompleksowo - uważają kierowcy. - Na ulicy Szczecińskiej powinny być na trzech skrzyżowaniach, a nie tylko na dwóch. Stargardzianie przypominają też o kolejnych dużych skrzyżowaniach w mieście, gdzie też przydałyby się sekundniki.
- Najbardziej w rejonie ulic Konopnickiej, Żeromskiego, Wojska Polskiego, Piłsudskiego, ale i na skrzyżowaniu Obwodnicy Staromiejskiej z ulicami Krzywoustego, Popiela i Staszica - mówi kierowca ze Stargardu.
Zarządcy dróg obiecują, że będzie więcej sekundników. Ale ze względu na koszty już nie w tym roku. Jeden sekundnik to wydatek około 4 tys. zł.
- Wiemy, że sekundniki przydałyby się także w innych miejscach - mówi Ryszard Hadryś, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Stargardzie. - Liczę na to, że pojawią się w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?