W zastraszającym tempie rosną ceny mięsa i chleba, poszukujemy więc na rynku tańszych odpowiedników. A to skutkuje kłopotami z przemianą materii. Tylko w tym roku w ciągu trzech kwartałów ceny detaliczne wieprzowiny wzrosły w całym kraju o 11,2 proc. - jak podaje raport Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Natomiast drób zaczął wypierać szlachetniejsze i zdrowsze gatunki mięsa.
Ceny znowu wzrosną
- Coraz mniej kupuję schabu. Niestety, przerzucam się na kurczaki - przyznaje Anna Drwęcka spotkana na rynku Manhattan w Szczecinie. - Nie dlatego, że lubię drób, ale już mnie nie stać na drogi schab czy wołowinę, lub inne, lepsze mięso.
Gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej w 2004 r., roczna produkcja świń wynosiła 22 mln sztuk. Dane z połowy tego roku wskazują, że obecnie pogłowie trzody wynosi zaledwie 11,5 mln sztuk. Nic dziwnego, że wpływa to na koszt zakupu.
- W grudniu ceny wieprzowiny mogą skoczyć o następne 7-8 proc. - ocenia Julian Sierpiński, prezes Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej. - Biorąc zaś pod uwagę prognozowane zmniejszenie dopłat w przyszłym rozdaniu unijnym, czeka nas kolejny i to znaczny wzrost cen. Co w zestawieniu z Niemcami i Duńczykami, którzy otrzymują specjalną dopłatę, by na tamtym rynku wieprzowina nie drożała, jesteśmy podwójnie poszkodowani; tak rolnicy, jak i kupujący.
Dlaczego tyjemy? Jakie były ceny mięsa rok temu, a jakie są teraz? To, oraz więcej przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego" lub w e-wydaniu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?