To już drugi wyrok, jaki zapadł w tej sprawie. Stanisław Możejko miał w sumie 6 zarzutów. Za pierwszym razem sędzia uznał go winnym wszystkich i skazał na pól roku w zawieszeniu. Były prezydent, a obecnie radny odwołał się. Sprawa wróciła do ponownego rozpatrzenia już przez inny skład sędziowski.
- Z tych sześciu zarzutów, od trzech sąd mnie dziś uniewinnił - mówi Stanisław Możejko. - To już postęp. Kto wie, może przy kolejnym odwołaniu sąd uniewinni mniej już od wszystkich zarzutów. Zostałem uniewinniony od zarzutu dotyczącego nazwania na sesji rady miasta Janusza Żmurkiewicza jawnym współpracownikiem SB. Ale gdy to samo napisałem w swojej gazecie, to już jestem winny. Trochę to dziwne.
Sam poszkodowany Janusz Żmurkiewicz jest zadowolony z wyroku. Nie będzie się odwoływał. Dodaje też, że nie zamierza już więcej do końca swojej kadencji spotykać się ze Stanisławem Możejką w sądzie.
- Z trzech zarzutów został uniewinniony, ale tylko i wyłącznie ze względów formalnych - mówi Janusz Żmurkiewicz. - W uzasadnieniu sędzia powiedziała, że są to takie same przestępstwa, jak te, za które został skazany.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?