Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były minister zdrowia udzielił pomocy w samolocie do Szczecina [wideo, szczegóły]

(af)
Bartosz Arłukowicz wiele lat pracował w zespole ratowniczym w karetce pogotowia. Setki razy udzielał takiej pomocy.
Bartosz Arłukowicz wiele lat pracował w zespole ratowniczym w karetce pogotowia. Setki razy udzielał takiej pomocy. TVN24/x-news
Wczoraj w nocy podczas lotu z Warszawy do Szczecina Bartosz Arłukowicz udzielił pomocy jednemu z pasażerów. To mogła być sprawa życia i śmierci. Choć procedura pomocy była standardowa i doskonale znana byłemu ministrowi, to nigdy wcześniej nie stosował jej w samolocie.

W pewnym momencie lotu stewardessa rozpoznała Bartosza Arłukowicza jako lekarza i zapytała, czy nie pomógłby jej przy pacjencie. Kiedy podszedł do niego, okazało się, że mężczyzna jest głęboko nieprzytomny z tracącym oddechem i ostrymi objawami neurologicznymi.

W samolocie jest niewiele miejsca, więc trudno było pacjenta wyciągnąć z fotela. Na pokładzie był również poseł Marek Hok. Z jego pomocą i profesjonalną pomocą obsługi samolotu udało się wyjąć pacjenta z siedzenia i ułożyć go w pozycji bezpiecznej.

Udrożnienie dróg oddechowych było najważniejsze, gdyby do tego nie doszło mogło nastąpić realne zagrożenie życia.

Po udrożnieniu dróg oddechowych pacjent zaczął wracać do siebie.

Arłukowicz wiele lat pracował w zespole ratowniczym w karetce pogotowia. Setki razy udzielał takiej pomocy, nigdy wcześniej jak przyznaje, nie zdarzyło się to w samolocie.

Z uwagi na to, że były to ostre objawy neurologiczne i głęboka utrata przytomności i nie było wiadomo z czego te objawy wynikają - może udaru mózgu, może zawału serca, były minister poprosił o międzylądowanie. Pacjent trafił pod opiekę lotniskowego zespołu ratownictwa medycznego w Poznaniu, który zabrał go do szpitala.

O tym, kto był pacjentem i jaki jest stan jego zdrowia Arłukowicz nie chce mówić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński