Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Było już groźnie

ha, 11 sierpnia 2004 r.
We wtorek, w ciągu pół godziny, policjanci uratowali na Zatoce Pomorskiej dwie osoby.

Załoga łodzi "Patrol II" pełniła rutynową służbę na wodach zatoki. Tuż przed godziną 14. zakotwiczyli w pobliżu niestrzeżonej plaży, niedaleko falochronu. Chwilę później usłyszeli wołanie o pomoc.

- Około 50 metrów od łodzi topiła się kobieta - mówi nadkom. Dorota Zawłocka, oficer prasowy komendanta miejskiego policji.
Jeden z policjantów - starszy sierżant Stanisław Kamiński - wskoczył do wody i wpław dopłynął do kobiety. Doholował ją do brzegu. Była przytomna, ale zszokowana tym, co się stało.

- Powiedziała, że była na plaży razem z rodziną. Chciała popływać - opowiadają policjanci. - Około stu metrów od brzegu straciła grunt pod nogami. Siła wiatru dochodziła do 4 stopni w skali Bauforta. Fale zaczęły zalewać jej twarz. Nie miała już siły, aby wrócić do brzegu.

Chwilę później pomocy potrzebował mężczyzna na desce windsurfingowej. W trakcie pływania, w desce, złamała się podstawa masztu.

- Mężczyzna próbował opanować deskę, walczył z silnym wiatrem, chcąc wrócić do brzegu. Bez skutku - mówi Dorota Zawłocka. - W końcu, nie mając już sił, położył się na desce, a fale spychały go w głąb morza.

Pomogli mu dopiero policjanci, którzy odholowali pechowca do brzegu.

- Tym razem akcje ratunkowe zakończyły się szczęśliwie - mówią policjanci. - Lepiej jednak, żeby ich w ogóle nie było. Ale do tego potrzebne są umiar, a przede wszystkim rozsądek plażowiczów i nieprzecenianie własnych umiejętności. Szczególnie przy silny wietrze i wysokich falach.

Do pływania najlepiej wybierać wyznaczone do tego miejsca na strzeżonych plażach, gdzie nad bezpieczeństwem osób w wodzie czuwają ratownicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński