Sprawa sięga 2015 r. i gminnej inwestycji w energię odnawialną oraz budowę farmy fotowoltaicznej.
Burmistrz Gryfic, Andrzej S. zarzuty usłyszał w grudniu, ale sprawa wyszła na jaw dopiero teraz. Według prokuratury razem z innymi osobami poświadczył nieprawdę w dokumentach dzięki czemu gmina dostała 275 tys. zł wsparcia na inwestycję od władz województwa zachodniopomorskiego i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Pieniądze pochodziły m.in. z unijnych funduszy.
- Śledztwo dotyczy nieprawidłowości przy rozliczaniu inwestycji na terenie gminy Gryfice. Burmistrz działając jako funkcjonariusz publiczny jest podejrzany o niedopełnienie obowiązków. W celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla gminy w postaci dofinansowania inwestycji, przedłożył poświadczające nieprawdę dokumenty. Na ich postawie wypłacono gminie dofinansowanie, które jej się nie należało - wyjaśnia prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Podobne zarzuty usłyszało dwóch gryfickich urzędników oraz przedsiębiorca, który miał brać udział w inwestycji.
Po przesłuchaniu burmistrz wrócił o domu, ale musiał wpłacić 20 tys. zł poręczenia majątkowego. Ma dozór policyjny oraz zakaz kontaktowania się z określonymi osobami występującymi w śledztwie.
Nie ma zakazu dalszego pełnienia obowiązków burmistrza, co oznacza, że nadal może wykonywać swoje obowiązki.
Zapytaliśmy w sekretariacie burmistrza czy chce skomentować sprawę, ale na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
POLECAMY:
ROZMOWA TYGODNIA
PIOTR MISIŁO O STADIONIE W SZCZECINIE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?