Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunt mieszkańców w spółdzielni

Marek Rudnicki
- To nie tylko u nas ludzie buntują się przeciwko dziwnym rozliczeniom spółdzielni za dokonane ocieplenia - mówi mieszkaniec ocieplonego bloku Edward Pawelec. - Takie praktyki zarządu oburzają również spółdzielców z innych osiedli. Prawdopodobnie pójdziemy do sądu.
- To nie tylko u nas ludzie buntują się przeciwko dziwnym rozliczeniom spółdzielni za dokonane ocieplenia - mówi mieszkaniec ocieplonego bloku Edward Pawelec. - Takie praktyki zarządu oburzają również spółdzielców z innych osiedli. Prawdopodobnie pójdziemy do sądu. Andrzej Szkocki
Szykuje się bunt mieszkańców ocieplonych bloków Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Wszyscy są oburzeni wysokością otrzymanych rachunków oraz sposobem naliczenia kosztów.

- Wszyscy mieszkańcy naszego bloku nie zgadzają się z wyliczeniami dokonanymi przez spółdzielnię - mówi Edward Pawelec. - Za kilka dni mamy zebranie w tej sprawie mieszkańców. Przygotowujemy list protestacyjny. Jak nie pomoże, podejmiemy bardziej radykalne działania.

Dziwne liczenie kosztów

Jak liczone jest ocieplenie, niech posłuży przykład 66-metrowego mieszkania naszego Czytelnika. Ma po dwa okna wychodzące na obie strony budynku. Nie ma balkonu. Powierzchnia ocieplonych zewnętrznych ścian wynosi ok. 25 m kw.

- Dostałem ze spółdzielni przeliczenie kosztów ocieplenia na metry kwadratowe mieszkania - mówi Edward Pawelec. - Tak, jak by tu chodziło o centralne ogrzewanie. Nie kładli mi przecież podłóg czy ścian, a ogrzewali ściany zewnętrzne. To jest kradzież, jakaś "machloja". Obliczał to ktoś, kto nie ma elementarnego pojęcia o wyliczaniu kosztów.

Nim jeszcze rozpoczęło się ocieplenie, spółdzielnia ściągnęła z lokatorów część pieniędzy. Pan Edward musiał zapłacić 5312 zł, a po ociepleniu doliczono mu jeszcze 17728 zł, które rozłożono na 120 rat.

Zwrócą się do sądu

Podobne problemy zgłaszają osoby, które prowadzą firmy w tym bloku. Mówią, że gdy w ubiegłym roku spółdzielnia zrobiła zebranie na temat przyszłych ociepleń, stwierdzono jedynie, że metr kwadratowy będzie kosztował około 80 zł. Nie podano jednak, czego te metry dotyczą.

- A po ociepleniu postawiono nas pod ścianą - opowiada Jerzy Szymański, właściciel jednej z firm. - Przedstawiono mi żądanie zapłaty na 76 tys. zł. Regularnie płaciłem duże pieniądze na fundusz remontowy. Z tej kwoty na poczet zapłaty odliczono mi jedynie 13 tys. zł.

Pan Jerzy napisał 5 pism do spółdzielni z żądaniem przedstawienia dokładnego wyliczenia kosztów: robocizny i materiałów. Do dziś nie uzyskał ani jednej odpowiedzi.

Przedsiębiorcy zapowiadają, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Dodają też, że spółdzielnia nie otrzymała z banku ochrony środowiska premii termomodernizacyjnej. A to może świadczyć tylko o jednym - ocieplenie było niecelowe lub coś nie zgadzało się w rachunkach.

Wyjaśnienia w tej sprawie zarządu Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej opublikujemy jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński