Bytovia Bytów jest jednym z faworytów do awansu do I ligi, natomiast Błękitni Stargard chcą uplasować się w czołowej ósemce, żeby utrzymać się na drugoligowych boiskach. Dzisiaj, w meczu w Stargardzie, oba zespoły stworzyły sobie po kilka świetnych sytuacji, ale goli nie było. W pierwszej połowie przewagę mieli goście, a w drugiej lepiej zagrali Błękitni.
W Bytovii sam Janusz Surdykowski miał trzy stuprocentowe okazje. Dwukrotnie przegrał rywalizację sam na sam z bramkarzem Andrzejem Budnikiem, w 13 i 39 minucie, a raz piłka po jego uderzeniu w 61 minucie trafiła w poprzeczkę. W drużynie goście jeszcze Marcin Kajca trafił w poprzeczkę bezpośrednio z wolnego.
W stargardzkim zespole na koniec pierwszej połowy Wojciech Fadecki trafił piłką w spojenie słupka z poprzeczką. W drugiej połowie bramce gości dwukrotnie zagroził Michał Magnuski, ale bramkarz Mateusz Oszmaniec, który w pierwszej części zmienił kontuzjowanego Sebastiana Małkowskiego, zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Natomiast po strzale Roberta Gajdy piłka trafiła w boczną siatkę.
Błękitni Stargard - Bytovia Bytów 0:0
Błękitni: Budnik - Kosakiewicz, Duda, Jasitczak, Wawszczyk, Liśkiewicz, Więcek, Gutowski (55 Zdunek), Fadecki (72 Wojtasiak), Magnuski, Gajda (75 Flis).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?