Filar pierwszoligowego zespołu grał u czterech szkoleniowców, którzy mieli okazję współpracować z defensorem. Wraz z przyjściem do klubu trenera Artura Skowronka i obrońcy Olimpii Grudziądz Macieja Dąbrowskiego, doświadczony obrońca stracił miejsce w drużynie i rzadko pojawia się nawet na ławce rezerwowych.
Radler po nieudanej przygodzie w belgijskim AFC Tubize, odbudowywał formę w Zniczu Puszków. Po półrocznej przygodzie w Odrze Wodzisław przyszedł do Pogoni Szczecin. Na zapleczu ekstraklasy zagrał w 35 spotkaniach i zdobył 4 gole. Sytuacja doświadczonego stopera jest podobna do Bartosza Fabiniaka, który stracił cień szansy na granie po przyjściu Duszana Pernisza.
- Mam kontrakt ważny jeszcze przez pół roku - twierdzi Radler. - Po rundzie jesiennej spotkam się z trenerem Arturem Skowronkiem i prezesem Grzegorzem Smolnym, aby porozmawiać o przyszłości. Rozegrałem sporo spotkań w I lidze. Nie grałem tylko przez kontuzję, bo miałem złamany nos. To trochę boli, że mnie skreślono od samego początku, ale taka jest piłka nożna.
W tym sezonie obrońca jest filarem defensywny w trzecioligowych rezerwach. Radler zagrał w ośmiu spotkaniach, ale również tam zdarzały mu się błędy w obronie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?