Trudno stwierdzić, że którykolwiek gracz Pogoni Szczecin rozegrał dobre spotkanie w poniedziałek. Dotyczy to także Ricardo Nunesa, który zagrał na lewej pomocy. Reprezentant RPA ostatni raz wystąpił na tej pozycji w październiku, od pierwszej minuty w Białymstoku, gdzie Portowcy przegrali 0:5. Z Górnikiem Nunes wreszcie mógł zaprezentować swoje walory ofensywne.
Nie zapominał też o defensywie i często wracał, aby pomóc Hubertowi Matynii. Lewy pomocnik w pierwszej połowie zanotował sześć celnych podań, ale nie wniosły one nic do gry Pogoni. Nunes zanotował także dwie straty, ale na szczęście nie sprokurował groźnej kontry.
Jeszcze w pierwszej części gry zaliczył dobre dośrodkowanie do Marcina Robaka, który odegrał do Łukasza Zwolińskiego, ale akcja nie została zakończona strzałem. W drugiej połowie gracz z RPA był niewidoczny, zanotował tylko dwa celne zagrania, a zespół nie przeprowadzał akcji lewą stroną.
Nunes ma dobrze ułożoną lewą nogę, ale nawet jego dośrodkowania ze stałych fragmentów gry nie stworzyły zagrożenia pod bramką gości. Raz do wrzutki doszedł Zwoliński, ale nie zdołał oddać czystego strzału. W 69. minucie trener Jan Kocian w miejsce Nunesa wprowadził do gry Vladimirsa Kamessa. Łotysz jednak nie wniósł wiele do gry zespołu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?