Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez niespodzianki

Janusz Kaźmierczak
Trener Jakub Zalewski pomaga zejść z parkietu kontuzjowanej Edycie Kowalewskiej.
Trener Jakub Zalewski pomaga zejść z parkietu kontuzjowanej Edycie Kowalewskiej. Janusz Kaźmierczak
W trzeciej kolejce ekstraklasy piłkarek ręcznych, na parkiecie hali w Goleniowie, Łącznościowiec został wypunktowany przez Piotrcovię.

Łącznościowiec pełnił rolę gospodarza spotkania, które w sobotę rozegrano w hali ZSP w Goleniowie. W tym czasie hala przy Twardowskiego gościła uczestników turnieju sportów walki. Z trybun potyczkę szczypiornistek oglądał trener kadry narodowej - Zenon Łakomy.

W roli faworytek wystąpił czołowy zespół naszej ekstraklasy. Do niespodzianki nie doszło. Szczecinianki przystąpił do meczu osłabione brakiem kontuzjowanej Sylwii Piontke i Pauliny Adamskiej. Ponadto Dorota Kowalewska, Monika Marciniak nie były w pełni sił gdyż ostatnio chorowały na grypę.

Wygrana rywalek nie podlegała dyskusji, choć gdyby szczecinianki były bardziej skuteczne, to porażka nie byłaby tak dotkliwa. Wystarczy wspomnieć, że Łącznościowiec nie wykorzystał pięciu rzutów karnych.

Od początku przewaga należała do Piotrcovii, która w 9 minucie prowadziła 5:1. Mecz nie toczył się "do jednej bramki". Szczecinianki dobrze radziły sobie w polu jednak nie potrafiły skutecznie zakończyć akcji. Ich rzuty był zbyt sygnalizowane i nie sprawiały kłopotów bramkarkom Piotrcovii.

- W czasie treningów i na odprawie przedmeczowej mówiłem swym podopiecznym aby rzucały w górne rejony bramki ale niestety, z uporem maniaka czyniły odwrotnie - mówił trener Jakub Zalewski.

Nic więc dziwnego, że Piotrcovia spokojnie punktowała. Tuż przed przerwą kontuzji nogi doznała Edyta Kowalewska i już jej nie widzieliśmy na parkiecie.

Po zmianie stron piotrkowianki kontynuowały swoje dzieło. W tej sytuacji ich trener często dał odpoczywać kadrowiczkom - Kindze Polenz i Hannie Strzałkowskiej. Ich zmienniczki z powodzeniem zastąpiły swoje rutynowane koleżanki. Przed końcem spotkania bramkarka Łącznościowca Anna Baranowska zirytowana brakiem skuteczności egzekutorek rzutów karnych, poprosiła trenera aby ten pozwolił jej wykonać karnego. Ten nie wyrażał sprzeciwu. Baranowska trafiła w okienko, za co zebrała gromkie brawa.

Po zakończeniu spotkaniu kapitanowie drużyn otrzymały od goleniowskich działaczy puchary. Takie trofeum trafił również do rąk najlepszej zawodniczki potyczki - Kamili Szczeciny z Piotrcovii.

Już w środę, na parkiecie w Koszalinie Łącznościowiec zmierzy się z AZS Politechniką.

Łącznościowiec Szczecin - Piotrcovia Piotrków Tryb. 15:29 (8:15)

Łącznościowiec: Baranowska 1, Dąbrowska - D. Kowalewska 5, Śmigielska 3, Łodorzyńska 2, E. Kowalewska 2, Cińcio 1, Dutkowska 1, Marciniak, Borkiewicz, Adriana Gryglicka, Anna Gryglicka, Koper.

Najwięcej bramek dla Piotrcovii: Strzałkowska 5, Polenz 4 oraz Szczecina, Król i Kwiecień-Kołotek - po 3.

Pozostałe wyniki: Interferie Zagłębie Lubin - Start Elbląg 34:27 (19:15), Zgoda Ruda Śląska - AZS Politechnika Koszalińska 32:27 (16:13), KPR Ruch Chorzów - Łączpol Gdynia 21:25 (9:13), SPR Safo Lublin - Finepharm-Carlos Jelenia Góra 34:27 (20:16), Słupia Słupsk - Dablex AZS AWFiS Gdańsk 23:26 (8:15).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński