Wczoraj przed sądem odbyła się kolejna rozprawa związana z zatonięciem, przed 13 laty, promu "Jan Heweliusz".
Po raz pierwszy sędzia zainteresował się betonem na promie. Ponad 2,5 godziny na dociekliwe pytania Sądu Okręgowego w Gdańsku odpowiadał kpt. ż.w. Marek Błuś, wykładowca w Akademii Morskiej w Gdyni i dziennikarz. Od wielu lat stara się wyjaśnić przyczyny zatonięcia promu.
Zdaniem kpt. Błusia beton na promie znalazł się w 1986 roku. Po pożarze prom przechodził remont w hamburskiej stoczni i wówczas na górnym pokładzie dla wyrównania jego powierzchni wylano beton. W opinii Błusia beton pogorszył i tak już fatalną stateczność promu.
- Pogłoski o betonie krążyły od początku, ale nie było dowodów ani dokumentów - wyjaśnia kpt. ż.w. Marek Błuś. - W 2000 roku w wielkiej tajemnicy opowiedział mi o betonowaniu pokładu jeden z pracowników spółki Euroafrica Linie Żeglugowe. Nurkowie w czasie wypraw do wraka znaleźli fragmenty betonu. W trakcie poniedziałkowej rozprawy beton był tematem numer jeden.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?