Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awans dał Pogoni Szczecin finansowego kopa

(paz)
Dobra postawa zespołu pozwoli ściągnąć kibiców na trybuny, co zwiększy wpływy z dnia meczowego.
Dobra postawa zespołu pozwoli ściągnąć kibiców na trybuny, co zwiększy wpływy z dnia meczowego. Sebastian Wołosz
Spory wzrost przychodów w 2012 r. w porównaniu do poprzedniego roku, a zarazem duże wydatki na płace dla zawodników - to główne wnioski jakie płyną dla Pogoni Szczecin z raportu "Piłkarska Liga Finansowa". Nie jest on jednak do końca miarodajny dla Portowców.

Zestawienie przygotowała firma doradcza Deloitte. Choć dotyczy ono sezonu 2012/2013, to w przypadku większości klubów dane finansowe odnoszą się do 2012 r. Tak jest też w przypadku Pogoni Szczecin.

- Z naszego punktu widzenia raport jest niepełny. W pierwszej połowie roku 2012 byliśmy w I lidze i nie mieliśmy np. dużych przychodów z tytułu praw telewizyjnych - zaznacza Jarosław Mroczek, prezes klubu.

Mimo to, możemy w zestawieniu znaleźć ciekawe informacje odnośnie kondycji finansowej Pogoni, choć nie wszystkie są miarodajne, jak chociażby fakt, że szczeciński klub znajduje się na drugim miejscu zestawiania wzrostu przychodów w porównaniu z 2011 r. Wzrosły one aż o 124 proc. (w pierwszym Piaście Gliwice aż o 231 proc.), ale wiąże się to z awansem obu zespołów do ekstraklasy.

W całym 2012 r. przychody Pogoni wyniosły 11, 4 mln zł, rok wcześniej było to 5,1 mln zł. W roku awansu do ekstraklasy i pierwszej rundy spędzonej w elicie na przychody złożyły się wpływy z dnia meczowego (16 proc.), z transmisji telewizyjnych (20 proc.) oraz tzw. przychody komercyjne, czyli głównie umowy sponsorskie, ale też np. sprzedaż pamiątek. Stanowiły one blisko dwie trzecie przychodów Pogoni (64 proc.).

Mecze Portowców na stadionie przy ul. Twardowskiego w całym sezonie 2012/2013 oglądało średnio 6,589 tys. widzów, w telewizji natomiast 165 tys. Włodarze Pogoni marzą o zwiększeniu zwłaszcza tej pierwszej liczby. Pozwoliłaby ona wyraźnie powiększyć dochody z dnia meczowego.

- Jeśli nie będziemy posiadać odpowiedniej infrastruktury, to więcej kibiców nie przyjdzie na trybuny - podkreśla prezes Mroczek. - W obecnej sytuacji, nawet gdybyśmy grali o miejsca medalowe, to bardzo trudno będzie nam zapełnić stadion, zwłaszcza późną jesienią czy wczesną wiosną. Bardzo nad tym bolejemy.

W klubach, które posiadają nowoczesne stadiony udział przychodów z dnia meczowego jest znaczny. W Lechu Poznań wynosi on aż 34 proc, w Wiśle Kraków 30 proc, zaś w Legii Warszawa 25 proc. Gorzej w tej kwestii radzą sobie m.in. Śląsk Wrocław (19 proc.) i Lechia Gdańsk (16 proc.), które mimo posiadania pojemnych nowych aren, mają problem z zapełnieniem trybun.

W przypadku Pogoni Szczecin najbardziej rzuca się w oczy stosunek wypłacanych wynagrodzeń do osiąganych przychodów. Wynosi on aż 112 proc. Oznacza to, że według zestawienia Pogoń wydaje na płace więcej, niż wynoszą jej przychody.

- Takie zestawienie w naszym przypadku nie ma sensu, bo nasze przychody, przez brak danych z drugiej części sezonu, są zaniżone o ok. 7 mln zł - tłumaczy prezes Mroczek. - Ten raport pokaże naszą sytuację w pełnym świetle dopiero w podsumowaniu za 2013 r.

Najważniejszą informacją dla klubowych księgowych jest niemal dwukrotny wzrost przychodów. Stało się to możliwe, dzięki awansowi do elity. Jeśli w tym sezonie Portowcy utrzymają się w ekstraklasie, a zarazem uzdrowią swoją politykę płacową, to można przypuszczać, że w kolejnym zestawieniu szczeciński klub wypadnie okazalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński