Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auto pod choinkę

Piotr Jasina, 22 grudnia 2004 r.
statniej przedświątecznej niedzieli giełdowicze nie odpuścili. W Przecławiu k. Szczecina ruch był spory. Wystawiono prawie 150 samochodów. Ci, którzy dobili targu mogli już chyba traktować zakupione aut jako wyjątkowy prezent pod choinkę.

Trudno było nie zauważyć na placu dwuletniej złotej toyoty camry. Była to wersja z prawie 2,5-litrowym silnikiem i przebiegu 28 tys. km.

Samochód miał praktycznie wszystko: wszelkie możliwe systemy stabilizacji jazdy, podwójna klimatyzację, poduszki powietrzne z przodu, z boku, kurtyny powietrzne, aluminiowe felgi, alarm, sprzęt grający z odtwarzaczem płyt kompaktowych. Po choinkę to naprawdę ekskluzywny prezent. Właściciel wycenił bowiem auto na 88 tys. zł.

Brava z wypasem

Zainteresowanie wzbudzał też jasno niebieski fiat brava z 2000 roku. Był to model z silnikiem wysokoprężnym najnowszej generacji (JTD) o pojemności 1,9 l i przebiegu 74 tys. km. Auto było bogato wyposażone: klimatyzacja, elektrycznie regulowane lusterka i opuszczane szyby, centralny zamek, wspomaganie kierownicy, ABS, 2 poduszki powietrzne. Cena wywoławcza - 26 tys. zł.

Czarny lupo

Rzadko się zdarza, by pojazd tak niewielki posiadał tak bogate wyposażenie. Mamy na myśli czarnego volkswagena lupo w wersji 3-drzwiowej. Był to model z 2000 roku, z silnikiem o pojemności 1,4 l i przebiegu prawie 70 tys. km. Wyposażenie miał naprawdę imponujące: klimatyzacja, elektrycznie regulowane lusterka i opuszczane szyby, centralny zamek, wspomaganie kierownicy, 4 poduszki powietrzne, podgrzewane fotele, alarm, ABS, ESP, aluminiowe felgi oraz radio z odtwarzaczem płyt CD. Właściciel żądał za samochód 22 tys. zł.

Audi 6 kombi

Za audi A6 w wersji kombi właściciel żądał ponad 58 tys. zł. Był to model z 1998 roku, z silnikiem o pojemności 2,8 l i przebiegu 148 tys. km. Samochód, jak przystało na ta markę, miał praktycznie wszystko: pełen pakiet elektryczny, skórzaną tapicerkę, telefoniczny system głośno mówiący, nawigację satelitarną, podgrzewane lusterka i fotele, aluminiowe felgi i radio z odtwarzaczem płyt kompaktowych.

3-drzwiowy peugeot

Miłośnicy średniej klasy kompaktów mieli spory wybór. Za 23 tys. zł na przykład mogli kupić 3-drzwiowego fioletowego peugeota 206 z 1999 r. Samochód był w bardzo dobrym stanie, miał silnik o pojemności 1,1 l i niespełna 60 tys. km na liczniku. Samochód miał zainstalowaną poduszkę powietrzną od strony kierowcy, wspomaganie kierownicy, elektrycznie opuszczane szyby, radiomagnetofon oraz komplet dodatkowych opon.

Astra II kombi

Za niespełna 25 tys. zł można było kupić niebieskiego opla astrę "dwójkę" z 2000 roku z bogatym wyposażeniem. Była to wersja z silnikiem o pojemności 1,6 l i przebiegu 113 tys. km. Samochód posiadał 4 poduszki powietrzne, klimatyzację, system ABS, elektrycznie regulowane lusterka i opuszczane szyby, aluminiowe felgi, wspomaganie kierownicy, centralny zamek, radiomagnetofon a także relingi dachowe.

Wysyp małych aut

Poszukiwacze małych aut nie mogli narzekać. Było ich wyjątkowo dużo. Zielone daewoo tico z 2000 roku było np. do kupienia za 8 tys. zł. Samochód miał na liczniku 70 tys. km. Z wyposażenie posiadał jedynie radio. Model z 1998 roku właściciel wycenił na 7,8 tys. zł. To auto miało przebieg 71 tys. zł, a oprócz radia miało zainstalowaną mechaniczna blokadę skrzyni biegów.

Czerwony fiat seicento z 1998 roku był do kupienia za 8,9 tys. zł. Była to wersja z silnikiem o pojemności 0,9 l i przebiegu prawie 80 tys. km. Poza radiem nie było dodatkowego wyposażenia.

Poprzednika seicento, zielonego fiata cinquecento z 1994 można było kupić za 5,4 tys. zł. Była to wersja z silnikiem o pojemności 0,7 l i przebiegu 128 tys. km. Auto miało zamontowany alarm, centralny zamek oraz aluminiowe felgi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński