Rozstawiony z nr 14 Tsitsipas ma dopiero dwadzieścia lat. Za sobą jeden wygrany turniej ATP w Sztokholmie, 1/8 Wimbledonu i bardzo dobrą końcówkę roku, zwieńczoną zwycięstwem w turnieju "next-gen" dla utalentowanych tenisistów do lat 21.
Miał być "czarnym koniem" podczas US Open, ale szybko wybił mu to z głowy Danił Miedwiediew. Rosjanin wyeliminował Grega już w 2. rundzie turnieju. Teraz sprawdza się to, na co liczyli eksperci - Tsitsipas jest rewelacją wielkoszlemowego turnieju. W poprzedniej fazie Stefanos niespodziewanie poradził sobie z Rogerem Federerem, legendą kortów w Melbourne.
To był pierwszy w historii pojedynek Tsitsipasa z 10 lat starszym Agutem. Dla obu graczy to był pierwszy raz w ćwierćfinale Wielkiego Szlema. Greg wygrał to spotkanie, dzięki swojej ulubionej grze zza linii końcowej kortu, ale dołożył do tego piekielnie dobry serwis. Bautista-Agut mógł czuć zmęczenie poprzednimi spotkaniami, w których spędził aż 14 godzin na korcie.
- To jest sen na jawie - mówił po meczu wzruszony Tsitsipas. Stał się najmłodszym od 16 lat półfinalistą imprezy w Melbourne. W 2003 r. do półfinały dotarł wówczas 20-letni Andy Roddick. Greg w boju o finał zmierzy się ze zwycięzcą meczu Francis Tiafoe vs. Rafael Nadal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?