Argred BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - King Szczecin 91:59 (21:12, 22:18, 21:11, 27:18)
Tylko pierwsze minuty spotkania można zapisać Wilkom Morskim na plus. I ta sytuacja powtarza się w kolejnym meczu. Później było już tylko gorzej i gorzej. Ostatnio trener Kinga Łukasz Biela, po klęsce w z Asseco Arką Gdynia, powiedział, że mecz można przegrać wysoko, ale na boisku trzeba pokazywać zaangażowanie. Niestety, sytuacja z meczu z Arką powtórzyła się także w Ostrowie.
Już po pierwszej kwarcie Wilki przegrywały 12:21. Przez pierwsze minuty drugiej kwarty wcale nie było lepiej. W 16 minut goście rzucili 16 punktów (gospodarze 37), a to było zdecydowanie zbyt mało, żeby nawiązać wyrównaną walkę w pierwszej połowie. King zniwelował jeszcze straty pod koniec drugiej kwarty (punkty Jakuba Schenka i Mateusza Zębskiego) i schodził na przerwę z 13 punktami różnicy do rywali.
W drugiej połowie było już tylko gorzej. Zawodnicy Kinga nie mieli przekonania, ani do zagrywek, ani do rzutów, które wykonywali. Można było odnieść wrażenie, że na parkiecie są za karę i chcą jak najszybciej się udać się do domów. Tymczasem Stal się rozkręcała i na słabej dyspozycji Kinga tylko korzystała. W pewnym momencie Stal prowadziła 39 punktami... Ostatecznie wygrała 91:59.
- Gratulacje dla Stali i trenera Majewskiego. Od początku w meczu byli agresywni, odcięli nam wszystkie nasze przewagi, a my nic na to nie potrafiliśmy poradzić - mówił po spotkaniu trener Kinga, Łukasz Biela. - Nie usprawiedliwia to naszej postawy. Drugi raz w tym sezonie, bo nie liczę meczu ze Stelmetem, skompromitowaliśmy się. Nie przyszliśmy po prostu na mecz. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Nie wiem, w czym leży problem. Zachowujemy się, jak bokser ze szklaną szczęką. Po pierwszym poważnym ciosie, bardzo ciężko jest nam się podnieść. Gdy wszystko idzie dobrze, mamy entuzjazm, mamy emocje. Natomiast dziś w pierwszej kwarcie nic się takiego nie działo. Ostrów trafiał trudne rzuty, ale zakładaliśmy, że tak może być. Na drugą kwartę już nie wyszliśmy. Nie byliśmy w stanie zaregować. Graliśmy bez emocji i byliśmy obojętni na wydarzenia na boisku. To jest największy problem, bo nie zdarza się to pierwszy raz w tym sezonie. Nie jesteśmy aż tak słabą drużyną, ja w to nie uwierzę. Musimy dojść do sedna problemu. Najgorszą rzeczą, którą dziś było widać, jest obojętność. Mamy grać agresywną obronę, a robimy to bez przekonania. Nawet popełniając błąd, jesteś w kolejnej akcji jeszcze bardziej nieobecni. Godzimy się ze wszystkim. Widać to po akcjach rywali, po straconych koszach i zachowaniu. Poddaliśmy się w tym meczu. Na chwilę wróciliśmy do meczu, ale trzecia kwarta była zła i nie byliśmy w stanie się przeciwstawić rywalom. Mamy teraz dziewięć dni do meczu z Treflem i czas zapomnieć o tym, że jesteśmy jakoś bardzo mocną ekipą w tej lidze. Jest to dla nas zetknięcie z rzeczywistością, po raz kolejny. Mogę te porażki jako trener wziąć na siebie. Wypadałoby to zrobić i tak też czynię. Myślę, że problem jest teraz bardzo złożony i musimy nad nim popracować. Chyba zbyt szybko uwierzyliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną, rywale będą się przed nami kładli na parkiecie, a wydarzenia same będą się działy na naszą korzyść. Musimy zrównoważyć bycie zrelaksowanym i skoncentrowanym. Nie jestem człowiekiem, który będzie wprowadzał niewiadomo jaki reżim na treningu, ale jest to niedopuszczalne, że zachowujemy się tak, jakbyśmy byli na wakacjach. Czeka nas niejedna męska rozmowa i zmieni się u nas sporo w podejściu, w naszych relacjach, w sposobie komunikowania się. Musimy stworzyć warunki, w których będziemy skoncentrowani. Musimy grać agresywnie, jak wcześniej, bo bez tego jesteśmy bez szans.
Argred BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - King Szczecin 91:59 (21:12, 22:18, 21:11, 27:18)
King: Wilczek 15, Schenk 10, Zębski 8, Davis 7, Bussey 6, Łapeta 5, Fakuade 4, Bartosz 4, Melvin, Adamkiewicz, Kobel.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?