Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi chcą zmian. Podsumowanie wielkiej debaty Głosu [wideo]

Redakcja
Czego chcą młodzi? Jakich zmian oczekują? I co im do zaproponowania mają partie i stowarzyszenia. W środę odbyła się Wielka Debata Głosu. Przedstawiamy wam podsumowanie dr. Piotra Chrobaka.

Zanim przejdę do podsumowania debaty, to na samym początku uważam, że należy pochwalić sam pomysł zorganizowania takiego spotkania, gdyż tego rodzaju przedsięwzięć bardzo brakuje w naszym życiu społeczno-politycznym i powinny być częściej organizowane. Na debatę przybyli przedstawiciele wszystkich liczących się środowisk politycznych: PO, PiS, SLD, PSL, Pawła Kukiza, KORWIN, Kongresu Nowej Prawicy, Razem oraz Ruchu Narodowego. Spotkanie było ważną inicjatywą, gdyż biorący w nim udział młodzi ludzie, niejednokrotnie dopiero stawiający pierwsze kroki w działalności politycznej, mieli możliwość nie tylko wymiany poglądów, ale również mogli się przekonać, że ich przeciwnik polityczny nie zawsze musi mieć zupełnie odmienne zdanie w omawianych kwestiach. To z kolei może sprzyjać późniejszej współpracy różnych środowisk politycznych, w ważnych dla państwa sprawach.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że przy tak dużej liczbie reprezentantów odmiennych formacji politycznych, dyskusja z małymi wyjątkami przebiegła w spokojnej atmosferze. Ważne jest też to, że uczestnicy starali się argumentować wygłaszane tezy, co nie zawsze było sprawą prostą, zamiast mówić utarte slogany.

Co politycy obiecują młodym? Jak chcą przekonać do głosowania na swoje partie? Zobacz relacje z debaty!

Obserwując zaangażowanie młodych ludzi w sferę życia społeczno-politycznego poprzez członkostwo nie tylko w partiach politycznych lub w ich tzw. młodzieżówkach, ale także w różnego rodzaju ruchach społecznych, należy ocenić bardzo pozytywnie. Oznacza to, że osoby te zamiast siedzieć i narzekać, wolą brać sprawy w swoje ręce i chcą mieć wpływ na otaczającą ich rzeczywistość. Jest to jeden z fundamentów wciąż trwającej budowy społeczeństwa obywatelskiego.

Mimo, iż część osób biorących udział w debacie określała się jako antysystemowi, to muszę stwierdzić, że przysłuchując się dyskusji ciężko było mi tę antysystemowość zauważyć. W tej sytuacji można stwierdzić, że hasło bycia antysystemowym jest po porostu dobrym chwytem marketingowym podczas zbliżających się jesiennych wyborów parlamentarnych. W przypadku osób skupionych wokół Pawła Kukiza tzw. antysystemowości wśród debatujących dopatrzyłem się jedynie wobec systemu wyborczego, ale nie systemu politycznego.

Nie ulega wątpliwości, że zdecydowana większość młodych osób, która przybyła na debatę domagała się zmian w życiu społeczno-politycznym, które przede wszystkim mają przynieść poprawę na rynku pracy. Brak możliwości znalezienia dobrej pracy oraz otrzymanie pensji umożliwiającej pełnie usamodzielnienie się czy możliwość założenia i utrzymania rodziny, to jeden z poważniejszych problemów przed którym stanęli młodzi ludzie.

Co politycy obiecują młodym? Jak chcą przekonać do głosowania na swoje partie? Zobacz relacje z debaty!

Jednak jak się okazało, tematem jaki wywoływał najwięcej emocji były jednomandatowe okręgi wyborcze. Niestety przysłuchując się dyskusji można było odnieść wrażenie, że nie wszyscy rozumieją na czym polega idea wprowadzenia JOW. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że JOW podobnie jak i inne systemy wyborcze ma swoje wady i zalety, a co za tym idzie, wprowadzenie ich nie jest receptą na uzdrowienie naszej sceny politycznej, choć może okazać się dobrym początkiem.

Jeżeli zastanawiamy się nad zmianą systemu wyborczego, to musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy system ma być reprezentatywny czy funkcjonalny. Jeżeli chcemy system maksymalnie reprezentatywny, to powinniśmy wybrać system proporcjonalny najlepiej z metodą przeliczania głosów Hare'a-Niemeyera, która sprzyja najsłabszym ugrupowaniom oraz maksymalnie obniżyć lub zlikwidować tzw. próg wyborczy. Obecnie w wyborach do Sejmu mamy system proporcjonalny z metodą przeliczania głosów d'Hondta, która sprzyja silnym ugrupowaniom. Zaletą systemu proporcjonalnego będzie niewątpliwie mała liczba tzw. zmarnowanych głosów, ale wadą problem z zawiązaniem koalicji sprawującej władzę. Jako przykład możemy podać rozdrobniony skład Sejmu po wyborach z 1991 r.

Co politycy obiecują młodym? Jak chcą przekonać do głosowania na swoje partie? Zobacz relacje z debaty!

Natomiast jeżeli chcemy system funkcjonalny, to powinnyśmy wybrać system większościowy najlepiej jednomandatowy. Wadą tego systemu z pewnością będzie duża liczba tzw. zmarnowanych głosów, ale poprzez zmniejszenie liczby ugrupowań zasiadających w Sejmie, łatwiej będzie można zawiązać koalicję lub jeżeli dane ugrupowanie zdobędzie ponad połowę mandatów, to będzie mogło sprawować władzę samodzielnie, a co za tym idzie wziąć pełną odpowiedzialność za realizację swojego programu.

Wydaje się, że jednym z najważniejszych skutków wprowadzenia JOW będzie pozbawienie liderów partii politycznych wpływu na kształt list wyborczych, a tym samym stracą oni jedno z ważniejszych narzędzi nacisku na członków swoich partii.

Ponadto poseł wybrany w jednomandatowym okręgu wyborczym powinien mieć znacznie bardziej na uwadze interes swoich wyborców, gdyż łatwiej będzie go można z niedotrzymanych obietnic rozliczyć i nie wybrać na kolejną kadencję. W tej sytuacji im okręgi będą mniejsze, tym kontakt mieszkańców z ich reprezentantem powinien być łatwiejszy.

W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że zanim zmienimy system wyborczy, to powinniśmy poprzedzić to długą i rzetelną dyskusją, żeby nowy system był najbardziej odpowiedni do naszych polskich realiów. Pamiętajmy, że to co sprawdziło się w innych państwach, niekoniecznie musi zadziałać w Polsce.

Co politycy obiecują młodym? Jak chcą przekonać do głosowania na swoje partie? Zobacz relacje z debaty!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński