- Dlaczego na naszych drogach ginie tak dużo ludzi?
- Może zabrzmi to dość enigmatycznie, ale główny powód to brak woli współdziałania. Brakuje świadomości, że są inni, że można im pomóc, ale i zaszkodzić.
- Przecież słyszymy apele, widzimy mnóstwo akcji, prób działania na wyobraźnię. Nie mają sensu?
- To są jedynie działania doraźne, poniewczasie. Chodzi mi o to, że w nas nie funkcjonują pewne wartości, odpowiedzialność, którą nabywa się już w wieku przedszkolnym. Niestety, nasze elity beznadziejnie wychowują na tym etapie życia, zupełnie nie wpajają woli i potrzeby współdziałania. Później już nic się z tym nie zrobi. Jak uważa Erik Erikson, znany amerykański psycholog i psychoanalityk, człowiek rozwija się etapami. I w każdej fazie życia powinien nabywać pewne cechy pozwalające współistnieć w grupie. Woli współdziałania uczymy się właśnie w wieku przedszkolnym. Jest to jedna z fundamentalnych kwestii, którą nasz system edukacyjny pomija. Nic już tego później nie zrekompensuje w człowieku, żadne kursy, apele, akcje.
- Co można zrobić?
- Zmienić system edukacyjny u podstaw. Ale musimy mieć świadomość, iż mentalne zmiany wymagają pokoleń. Anglicy mogą jeździć z zawartością alkoholu do 0,8 promili. A mają najmniejszą wypadkowość na świecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?