Tanecznej "zabawie" przyglądała się grupka dzieci. Za pokaz bracia kazali sobie podobno zapłacić. Jednak o wszystkim dowiedzieli się rodzice. Sprawą zajęła się policja.
Po przeprowadzeniu czynności dochodzeniowych, przekazała ją sądowi rodzinnemu i nieletnich. Przebieg rozprawy obserwuje Prokuratura Rejonowa w Szczecinku.
- W związku z tym, że sprawą zajmuje się sąd rodzinny, my jesteśmy tylko obserwatorami. A obserwatorami jesteśmy ze względu na to, że tam występuje aspekt erotyczny, czyli potencjalnie poważne zagrożenie - tłumaczy Jerzy Sajchta, wiceprokurator rejonowy w Szczecinku.
- Na tym placu zabaw miało rzekomo dojść do całowania po policzkach osoby nieletniej. Podejrzewam, że to chyba były takie końskie zaloty małolatów. Głównie jednak chodzi o naruszenie nietykalności cielesnej.
Ostateczną oceną zdarzenia zajmie się sąd. Właśnie rozpoczął się proces. W drugiej połowie stycznia mają być przesłuchiwani małoletni świadkowie. Oczywiście, w obecności rodziców i psychologa.
Podziel się tą wiadomością ze znajomymi na facebook'u:
Zobacz także: Kronika policyjna gs24.pl/997
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?