Portowcy potrzebowali dogrywki, by w półfinale PP ograć lidera PKO Ekstraklasy.
- Jagiellonia to był trudny rewal. Nie grało się łatwo. W I połowie czuć było, że oba zespoły nie chcą szybko stracić bramki. Podkreślę, że jako zespół zaprezentowaliśmy się fantastycznie. Jeden za drugiego walczył, poprawialiśmy swoje błędy. Team spirit na najwyższym poziomie. W kontekście tego, że w niedzielę gramy z Lechem, to szkoda, że nie udało się zamknąć tego spotkania w 90 minutach, ale poradzimy sobie z tym – mówił Gorgon. - Liga też ważna. Trzeba się dobrze przygotować. Ale na fali euforii damy radę. Pokażemy tam dobrą piłkę.
Doświadczony zawodnik nie szczędził komplementów pod adresem kibiców.
- Czuliśmy na boisku wsparcie całego stadionu. Nie było momentu wyciszenia. A gdy nam brakuje powietrza, czy trzeba się przemóc na boisku, to takie wsparcie jest najlepszym bodźcem – podkreślał.
Pogoń po raz trzeci wygrała pucharowy mecz po dogrywce.
- Emocji na pewno nie brakowało. Trzęsło się. Finał ciężko wywalczony, ale jeszcze nie jest nic wygrane. Na razie spełniliśmy swoje marzenie o występie w takim finałowym meczu – mówił pomocnik.
Kto jest cichym bohaterem meczu, osobą z drugiego planu?
- Ciężko kogoś wyróżnić. W przygotowaniach cały sztab kompleksowo myślał, na wszystko był gotowy plan. Jagiellonia jest mocna, ale potrafiliśmy ją zdominować. Wszyscy piłkarze pracowali na maksymalnych obrotach. Taki Fredrik zagrał rewelacyjnie i nie tylko dlatego, że strzelił bramkę. To, co się nabiegał, powalczył to rewelacja. „Kulu” też – walczył, biegał, po pierwszej bramce nie spuścił głowy, tylko zaraz był we właściwym miejscu. I tak można wymieniać, ale lepiej pochwalić cały zespół – odpowiedział Gorgon.
A mogło to się zakończyć w rzutach karnych.
- Karne to ruletka. Kto ma lepsze nerwy ten wygrywa. Czuliśmy jednak, że jesteśmy w stanie zakończyć ten mecz w dogrywce. Udało się – zauważył Alex Gorgon.
Przed Pogonią finał z Wisłą Kraków. Część kibiców wolałaby zagrać z Piastem, część z Wisłą.
- Na pewno udział Wisły to będzie większe show, to będzie spektakl. Jestem pewny, że kibice Wisły licznie stawią się w Warszawie. My nie mieliśmy koncertu marzeń. Skoro wygrała Wisła – to widocznie na to zasłużyła. Bez względu, kto grałby w finale – my tak samo byśmy do przeciwnika podeszli – zapewniał Alexander Gorgon z Pogoni.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?