Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adrianna Płaczek: W naszą grę potrafi wkraść się chaos

Jakub Lisowski
Adrianna Płaczek jest pierwszą bramkarką Pogoni Baltica Szczecin. Wystąpiła też na niedawnych ME we Francji.
Adrianna Płaczek jest pierwszą bramkarką Pogoni Baltica Szczecin. Wystąpiła też na niedawnych ME we Francji. Andrzej Szkocki
Po 13 rozegranych kolejkach Pogoń Baltica jest druga w tabeli, ale ma tyle samo punktów co prowadzący MKS Selgros Lublin i trzeci Vistal Gdynia. Te trzy zespoły to najpoważniejsi kandydaci do złotych medali w tym sezonie.

Przed naszym zespołem teraz dwa trudne spotkania wyjazdowe. Już w sobotę mecz w Gdyni i tam Vistal spróbuje się zrewanżować za porażkę w Szczecinie(19:24), a później pogoniarki rozegrają derbowy mecz z AZS Koszalin. Będą faworytkami tego spotkania, ale w derbach… wszystko jest możliwe.
Aktualna tabela
1. MKS Selgros Lublin1322375-283
2. Pogoń Baltica Szczecin1322343-266
3. Vistal Gdynia1322363-281
4. Zagłębie Lubin1318338-297
5. Start Elbląg1318385-324
6. Energa AZS Koszalin1316370-327
7. AZS AWFiS Gdańsk1315341-318
8. KPR Kobierzyce136270-364
9. KPR Jelenia Góra135297-400
10. UKS PCM Kościerzyna135271-362
11. Olimpia Nowy Sącz134311-390
12. Piotrcovia Piotrków Tryb.133304-356

Do końca rundy zasadniczej – dziewięć kolejek. Przypomnijmy, że w tym sezonie obowiązuje nowy system rozgrywek. Drużyny walczą o pierwszą szóstkę, by walczyć o medale, a jednocześnie być pewnym utrzymania w elicie. Druga szóstka wyłoni spadkowicza. W drugim etapie – zespoły znów zagrają każdy z każdym, mecz i rewanż.
Pogoń miejsce w tzw. grupie mistrzowskiej ma raczej pewne. Siódma w tabeli ekipa z Gdańska traci co prawda tylko siedem punktów do szczecinianek, ale trudno zakładać, by nasz zespół już tylko przegrywał. To niemożliwe. Pogoń walczyć jednak musi o jak największą ilość punktów, bo te zdobyte w pierwszej części sezonu będą liczyły się również po podzieleniu tabeli na szóstki. Tym cenniejsze są punkty zdobywane w meczach z bezpośrednimi rywalami.
W sobotę – po bardzo dobrym meczu – Pogoń pokonała Zagłębie Lubin 27:23 i odskoczyła mu na cztery oczka w tabeli. Nie brakowało opinii, że lubinianki są jednak coraz lepsze, rośnie ich dyspozycji i będą jeszcze groźna. Jeśli nawet – tym ważniejsza była to wygrana.

Jakub Lisowski: Czy po zwycięstwie z Zagłębiem powie pani, że to rywal, jak każdy inny w lidze?

Adrianna Płaczek: Nie. Zagłębie to klasowy zespół, ma bardzo dobre zawodniczki i wiedziałyśmy, że będzie to ciężkie spotkanie, choć u nas był ten mecz. Od początku meczu postawiliśmy ciężkie warunki i choć rywalki potrafiły nam odskoczyć w drugiej połowie na dwie bramki, to my do końca zachowałyśmy zimną głowę i cieszyłyśmy się z bardzo cennych dwóch punktów.

Początek mieliście kapitalny, bo szybko objęłyście prowadzenie 5:1, ale wtedy rozpoczął się jakby inny mecz.

- Nadal w naszą grę potrafi wkraść się chaos i stąd Zagłębie doprowadziło szybko do remisu, ale też potrafimy jakoś opanować takie zamieszanie. Tak było w sobotę. W przerwie powiedziałyśmy sobie, że mecz trwa 60 minut, a nie 30 i udowodniłyśmy, że możemy wygrywać z trudnymi przeciwnikami. Wiedziałyśmy, że nie możemy Zagłębiu powiększać przewagi po zmianie stron, bo wtedy poszłyby na drugie tempo i odjechałyby po zwycięstwo.

Niecodzienne zakończenie pierwszego spotkania z Zagłębiem w Lubinie, miało jakiś wpływ na wasz sobotni występ?

- My gramy, a nie nastawiamy się na jakieś dziwne sytuacje. Za walkowery odpowiedzialni są inne osoby, a my na to nie mamy żadnego wpływu.

Pokazałyście, że jesteście dobrze przygotowane do spotkań.

- Tak, choć drużyna nie ćwiczyła w pełnym składzie np. ze względu na udział kadrowiczek w mistrzostwach Europy. Ciężko przepracowałyśmy tę przerwę i teraz są tego efekty. Mam też nadzieję, że będzie to coraz lepiej funkcjonować.

Przed wami dwa trudne mecze wyjazdowe.

- Każdy mecz jest inny, na swój sposób trudny. Po prostu wiemy, co musimy wykonać na treningach, byśmy wygrały. Każde spotkanie dla sportowca jest ważne i mobilizuje do pracy. Nie ważne, czy gra się z Vistalem czy z dołu tabeli. Ale… my z Vistalem lubimy grać, rozgrywamy zacięte spotkania, a kibice oglądają fajne widowiska. Teraz też tak będzie, a skończy się na korzyść Pogoni.

Jaką pulę punktów chcecie zdobyć do końca rundy zasadniczej?

- Zawsze gramy o zwycięstwa, więc maksymalną. Ja nie chcę nic obiecywać, bo my mało mówimy, ale dużo robimy. Chcemy osiągnąć jak najwięcej.

Opinie dla „Głosu Szczecińskiego”
Bożena Karkut, trenerka Zagłębia Lubin: Wydawało się, że mimo wielu niesprzyjających okoliczności w sobotnim meczu zdołamy wygrać. Przed dłuższy czas nawet prowadziliśmy, ale kumulacja kar w krótkim okresie na początku drugiej połowy sprawiła, że tę przewagę szybko roztrwoniliśmy. To nam zaburzyło grę, ale też gdybyśmy przed przerwą wykończyli skuteczniej wiele akcji, to ta różnica byłaby większa. Pod względem sportowym oba zespoły zaprezentowały się dobrze – na wielu pozycjach była ciekawa rywalizacja, a nawet sportowa walka. Nie chcę nazywać tego spotkania przetarciem przed decydującą częścią sezonu, bo przy obowiązującym systemie rozgrywek i tak małej różnicy punktowej między zespołami, to każdy mecz się liczy, każdy punkt, a kto wie, czy nie każda bramka. My rozpoczynaliśmy drugą rundę na parkietach dwóch kandydatów do złota – Vistalu i Pogoni i wiedzieliśmy, że będą to trudne mecze. Cieszę się, że moje zawodniczki podjęły walkę, ale do zwycięstw potrzebnych było jeszcze kilka elementów.
Daria Zawistowska, skrzydłowa Pogoni: Po meczu z Zagłębiem jesteśmy zadowolone zarówno z gry, jak i z punktów. Grałyśmy zespołowa, a to nasza główna broń, jak widać bardzo skuteczna. Z Zagłębiem żaden mecz nie jest łatwy i nawet po udanym początku, gdy błędy rywalek zamienialiśmy na bramki, musieliśmy cały czas prezentować zespołową grę. To było kluczem do zwycięstwa. Na kolejne mecze jesteśmy przygotowane i będziemy doskonalić to, co najlepiej potrafimy. Mamy siły i chcemy nadal wygrywać.
Not. lis

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński