Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ABWindykator

Ewa Ornacka, 13 grudnia 2006 r.
Oficer szczecińskiej Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, po znajomości porządkował sprawy finansowe w firmie swojego kolegi, egzekwując wierzytelności i dyscyplinując pracowników. Przełożeni nie widzą w tym nic złego, gdyż oficer "działał prywatnie, nie służbowo".

Kilka miesięcy temu, funkcjonariusz ABW pojawił się w szczecińskiej firmie budowlanej, utworzonej na bazie przedsiębiorstwa "Suchy Tynk" Grażyny Marciniak. Towarzyszył nowemu członkowi zarządu Maciejowi P., który - jako inwestor strategiczny - kupił w firmie połowę udziałów.

- Został przedstawiony jako doradca prawny, pomagający windykować należności - mówi o nim prezes Grażyna Marciniak. - Byłam świadkiem profesjonalnego "przesłuchania" jednego z naszych dłużników i nabrałam przekonania, że znajomy Macieja P. reprezentuje jakąś specjalizującą się w takich działaniach kancelarię. W końcu mój wspólnik uświadomił mnie, że to oficer ABW.

Prezes Marciniak twierdzi, że prywatne koneksje w służbach specjalnych umożliwiły wspólnikowi przejęcie kontroli nad finansami spółki i stopniowe wyeliminowanie jej z firmy.

- Od trzech miesięcy otrzymuję tylko część należnego mi wynagrodzenia, odsunięto mnie od kierowania spółką, pod moją nieobecność włamano się do mojego biura, zabrano dokumenty. Maciej P. wysuwa pod moim adresem niedorzeczne oskarżenia o działania na szkodę spółki, a jego znajomy z ABW szantażował mnie, że odstąpią od zawiadomienia prokuratury o moich rzekomych przestępstwach pod warunkiem, że odsprzedam część swoich udziałów Maciejowi P., które zapewniłyby mu niepodzielne zarządzanie przedsiębiorstwem.

Oficer ABW w rozmowie z dziennikarką "Głosu" oświadczył, że nie przypomina sobie takiego zdarzenia.

Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński