Trudno uwierzyć, ale Szczecin jest jednym z biedniejszym miast w Polsce. Z roku na rok nasza pozycja spada. Z dochodami wynoszącymi 1791 zł na jednego mieszkańca zajmujemy 16 miejsce wśród miast wojewódzkich. Do Warszawy, która ma ponad 1 tysiąc złotych więcej na łepka nie mamy nawet co się równać. W rankingu wyprzedzają nas nie tylko Poznań i Wrocław, ale nawet Rzeszów i Kielce.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę również miasta powiatowe, to do lidera (Sopot - 3.075 zł na osobę) zdecydowanie mam daleko. Dużo bogatsze są: Świnoujście, Police, Suwałki, a także Konin, Leszno i Krosno.
Tymczasem nasze elity nie mają żadnych wątpliwości, że powinny korzystać z władzy, tak jak czynią to w najbogatszych miastach.
Prezydent w dwóch autach
Prezydent Marian Jurczyk zarabia dokładnie tyle ile Lech Kaczyński w Warszawie, czy Ryszard Grobelny w Poznaniu. Z kasy miasta 5 każdego miesiąca dostaje 11.204 zł. Mimo iż co najmniej połowa rady miasta uważa, że każdy dzień jego rządów jest stratą dla Szczecina, przyznano mu maksymalną pensję. Marian Jurczyk dorabia sobie dodatkowo ok. 2 tysięcy miesięcznie jako wiceprzewodniczący rady nadzorczej Funduszu Wspierania Rozwoju Gospodarczego. Opiniuje m.in. wnioski o udzielenie poręczenia kredytowego.
Codziennie rano, pod ogrody działkowe na Golęcinie gdzie mieszka Marian Jurczyk podjeżdża kupiona rok temu skoda superb. Samochód kosztował 101 tys. zł , silnik ma 1,8 pojemności i moc 150 KM. Wyposażony jest w cztery poduszki powietrzne, ABS, klimatyzację, elektryczne szyby przednie i tylne, elektryczne podgrzewane lusterka, centralny zamek, komputer pokładowy i radio. Gdyby jednak prezydent miał któregoś dnia miał kaprys, może wsiąść do volvo S 70. Wystarczy tylko powiedzieć kierowcy.
Więcej w papierowym wydaniu Magazynu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
