Są rażące uchybienia w całej procedurze przetargu - mówi Grażyna Poturała z firmy "Gas Tur", która również startowała w tym przetargu. - Wybrano gorszą ofertę. Przede wszystkim droższą! Nie wiadomo dlaczego. Argumenty, jakie do nas docierają są bardzo niejasne.
Kierownik zakładu Jolanta Jędrak tłumaczy, że wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z prawem. Prezydent nakazał wszcząć postępowanie administracyjne w tej sprawie. Wyniki poznamy najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu.
Pierwszym argumentem krytykujących przetarg jest cena. Do przetargu zgłosiły się dwie firmy. Wybrano droższą.
- Cena jednego posiłku była u nas niższa o 95 groszy - mówi Grażyna Poturała.
Kierownik zakładu tłumaczy, że w przetargu brano pod uwagę nie tylko cenę. Chodziło też o przedstawienie jadłospisu. Powinien spełniać normy żywienia dla zakładów opieki zdrowotnej określone przez Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie.
- Tańsze nie znaczy lepsze - tłumaczy Jolanta Jędrak, kierownik Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?