Tworzy pani grafiki, jednak nie jest to pani jedyne zajęcie. Czym zajmuje się pani na co dzień?
- W tym roku ukończyłam studia drugiego stopnia na Wydziale Architektury ZUT uzyskując tytuł magistra. Staram się pogodzić zamiłowanie do architektury i projektowania wnętrz z tworzeniem grafik i malarstwem. Nie skupiam się na jednej dziedzinie, a staram się je zespoić. Prowadzę również instagramowy profil @okiem.architektki, który powstał z potrzeby poszukiwania produktów polskich marek stojących w opozycji do działań wielkich sklepów z wyposażeniem wnętrz i ich produktami - często średniej jakości.
Jak architektura w pani odczuciu przenika się ze sztuką tworzenia grafik - kolaży? Elementy budynków inspirują? Dobrze wyglądają w pracach? Jaką rolę pełnią?
- Architektura jest tym impulsem, który pobudza do stworzenia pracy i daje możliwość wyrazu. Jako uczennica Liceum Plastycznego (które mieści się w odbudowanej po wojnie Kamienicy Loitzów) zaczęłam dostrzegać wszystkie niuanse otaczającej mnie architektury miasta a dziś znalazłam sposób na wyrażanie tego zachwytu detalem. Nie zawsze jednak architektura musi stać w centrum, może być jedynie pretekstem do dalszych działań. Grafika pozwala na zrozumienie naszych potrzeb i zmianę na lepsze.
Skąd decyzja, aby udać się w kierunku tworzenia prac przedstawiających znane (mniej lub bardziej) budynki Szczecina?
- Przyczyniły się do tego w dużej mierze zajęcia związane z konserwacją zabytków. Poznanie historii miejsca, terenu jak i budynku daje ogromną satysfakcję. Sam proces zbierania informacji i analizy nierzadko stanowił dla mnie najatrakcyjniejszą część projektu. W naszym mieście jest wiele zapomnianych miejsc, których wartość historyczna jest ogromna i dlatego też zaczęłam tworzyć te prace - żebyśmy o nich nie zapomnieli.
Ile trwa przygotowanie takiej pracy? Czy sama pani odtwarza poszczególne elementy, czy przenosi je np. ze zdjęć?
- Im bliższy jest mi obiekt tym stworzenie pracy staje się dłuższe. Stworzenie samej grafiki zajmuje od 3 do 6 godzin, jednak informacje zbieram dłużej. Wynika to z chęci przeanalizowania obiektu w całości, dowiedzenia się kto był fundatorem, kto pierwszy tam mieszkał, jakie były jego losy i choć często nie widać tych rzeczy na grafice, czuję się dużo swobodniej operując tą wiedzą. W grafikach wykorzystuję fragmenty z innych fotografii i zmieniam ich charakter za pomocą wartości dodanej. Kolaż daje możliwość tworzenia nieskończenie wielu układów i form.
Zaczynamy od zaprezentowania Willi Lentza pani okiem, a jakich jeszcze budynków możemy się spodziewać? Czy może to jeszcze tajemnica?
- Konkretnych obiektów nie wymienię, żeby czytelnicy mogli z zaciekawieniem sięgnąć po kolejne wydanie (uśmiech). Mogę jednak zdradzić, że w następnych pracach wystąpią ikony Szczecina, nieistniejące już obiekty oraz takie, które zmieniły swoją pierwotną funkcję.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?