Przyczyną chęci likwidacji szkół jest kiepska sytuacja finansowa gminy. Już w lutym Gazeta Chojeńska informowała:
- Próbowano uchwalić fikcyjny budżet, który już tak się „rozlazł”, iż zwróciła na to uwagę Regionalna Izba Obrachunkowa w Szczecinie, zalecając poprawienie go.
Teraz burmistrz wraz z częścią radnych wpadł na pomysł zlikwidowania czterech szkół w małych miejscowościach. W tym nowej w Brwicach, do której uczęszcza ok. 70 dzieci.
- Dzieci musiałyby teraz dojeżdżać nawet do 30 km - mówi zdenerwowana Marlena Witek. - Nikt z rodzicami nie chce rozmawiać. Na argumenty pada odpowiedź: - My i tak wam szkołę zlikwidujemy.
W Chojnie mówi się też, że można by było zlikwidować dom kultury, który pochłania ponad 2 mln zł i praktycznie nie przynosi żadnych korzyści. Ponoć jednak zatrudnione są tu osoby powiązane z urzędnikami i dlatego ta opcja nie jest brana pod uwagę.
Szkołę w Brwicach wybudowano w czynie społecznym.
- Nasi rodzice budowali, ja tu chodziłam i uczęszcza dziś moje dziecko - opowiada pani Marlena. - Próbowaliśmy rozmawiać i argumentować z burmistrzem i radnymi. Nic to nie dało. Ich reakcję można streścić do słów: Z tępymi wieśniakami nie będziemy rozmawiać. To oburzające i nieludzkie. Nikogo nie obchodzi los małych dzieci.
Nieoficjalnie mówi się, że na poniedziałkowej sesji radni mają zamiar obniżyć swoje diety o 100 zł z 700 zł. Praktycznie taki symboliczny ruch nie uratuje finansów gminy.
Do urzędu w Chojnie wpłynęła już petycja podpisana przez ponad trzysta osób, którzy są przeciwni likwidacji szkoły. Czy radni wezmą to pod uwagę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?