Poszukiwania mężczyzny, który około godz. 20 wpadł w czwartek do rzeki, trwały ponad 2,5 godziny. W akcji poszukiwawczej brali udział nurkowie straży pożarnej i policja. Wykorzystywane były m.in. łodzie z sonarami.
Przypomnijmy, że strażacy z Gryfina otrzymali zgłoszenie przed godziną 20. Komunikat głosił o mężczyźnie przebywającym w wodzie. Jest świadek zdarzenia. Kobieta twierdzi, że widziała mężczyznę stojącego przy brzegu rzeki. Kiedy chwilę później odchodziła, usłyszała plusk. Odwróciła się i zobaczyła człowieka w wodzie.
Natychmiast wszczęto poszukiwania. Na miejscu nurkowie przeszukiwali nabrzeże i dno rzeki.
- To są doświadczeni nurkowie - zapewniał podczas trwania akcji poszukiwawczej kpt. Maciej Łempicki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gryfinie. - Ale sprawdzają bardzo duży teren.
Nurt wody jest tu dość silny.
- To żeglowny odcinek Odry - tłumaczył kpt. Łempicki.
Tuż po godz. 22.30 nurkowie znaleźli ciało poszukiwanego mężczyzny.
- Wcześniej sonar dał znać, że w tym miejscu może coś być - przyznał oficer prasowy KPP w Gryfinie.
Przyczyny tragedii bada policja. Około godz. 23 wyłowiono ciało.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?