W swoim 28. meczu w ligowym sezonie Pogoń pokonała chorzowski Ruch aż 5:0, choć sam wynik nie do końca oddaje przebieg rywalizacji.
- Cieszy te 5:0. Po meczu z Lechem był wielki głód zwycięstwa, głód strzelanych bramek. Z Ruchem do przerwy nie wyglądaliśmy najlepiej, ale mamy dużo jakości i zrobiliśmy to, co trzeba było. Cieszy końcowe zwycięstwo. Dobrze rozpoczęliśmy mecz, ale szybko też Ruch nas stłamsił. Mieliśmy przestój, ale drugi gol uspokoił sytuację. W szatni powiedzieliśmy sobie parę słów. Po trzeciej bramce była już kontrola i przyjemny mecz – ocenił Mariusz Malec.
Pierwszoplanową rolę odegrał napastnik Efthymios Koulouris.
- Cieszą nas wszystkich bramki „Kulu”, bo w każdym meczu bardzo ciężko pracuje dla drużyny. Nie zawsze strzela bramki, ale zawsze robi swoją robotę. Życie mu oddało – zauważył obrońca Pogoni.
Dobre nastroje kibiców zostały wystawione na próbę w końcówce spotkania, gdy Mariusz Malec z pewnym grymasem opuszczał boisko. Po meczu nie było widać, by miał jakiś problem zdrowotny.
- To raczej były przeciążeniowe sprawy, bo ostatnio tych intensywnych spotkań było dużo. Coś poczułem w okolicach biodra, ale chyba nie jest to nic poważnego – tłumaczył Malec.
29-letni Malec to wychowanek Ruchu, ale tam nie przebił się do seniorskiej piłki. Od 2018 r. jest związany z Pogonią.
- Obserwuję grę Ruchu. Grają teraz niezłą piłkę, nie zasługują na ten spadek, ale jednak trochę jakości w ofensywie im brakuje, więc stąd tylko 8 zdobytych bramek w rundzie i problemy z utrzymaniem. Szkoda, że nie będzie ich pewnie w ekstraklasie, bo to duży klub, a kibice też robią swoją robotę. Zerkałem na nich jednym okiem i widziałem, że odpalili race, że zdjęli koszulki, ale tak to głównie słyszałem szczecińskich kibiców. Przekrzykiwali gości, ale tak jest zawsze na naszym stadionie. Chwała im za wsparcie – mówił obrońca Pogoni.
Dzięki wygranej Pogoń znów zbliżyła się do ligowej czołówki, ale na pozostałe wyniki musi czekać do soboty i niedzieli.
- Nie ma co analizować tabeli tylko skupić się na kolejnych zwycięstwach. Przed nami spokojniejszy weekend, bo po zwycięstwie ze spokojem będziemy obserwować, jak nasi przeciwnicy będą wojować. Gdzie skończymy ten sezon – zobaczymy za kilka tygodni – dodał Mariusz Malec.
STUDIO EURO PO HOLANDII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?