Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Życie z aparatem

Krzysztof Flasiński
Teresa Wójtowicz z Kamienia Pomorskiego posiada kolekcję starych fotografii, na których widać, jak żyło miasto kilkadziesiąt lat temu.
Teresa Wójtowicz z Kamienia Pomorskiego posiada kolekcję starych fotografii, na których widać, jak żyło miasto kilkadziesiąt lat temu. Marek Biczyk
Teresa Wójtowicz urodziła się na Helu. W połowie lat pięćdziesiątych przyjechała z mężem do Kamienia Pomorskiego. Od tego momentu miasto stało się jej życiową pasją.

Nie bawiłam się tą lalką

Mieszkanie pani Teresy Wójtowicz z Kamienia Pomorskiego jest prawdziwą skarbnicą. Jednym z najpilniej strzeżonych w domu przedmiotów jest niezwykła lalka. Na pierwszy rzut oka wygląda zwyczajnie.
- Z tą lalką wiąże się prawdziwa historia - opowiada. - Mama uszyła lalkę, gdy wybuchła wojna. Została ona specjalnie przygotowana tak, aby do wnętrza włożyć kosztowności. W tamtych czasach trzeba było dbać o zapasy na czarną godzinę. To nie była zabawka, nigdy nie bawiłam się tą lalką.
Lalka przetrwała wojnę. Po sześćdziesięciu latach jest już trochę zniszczona.
- Nie naprawiam jej - podkreśla Teresa Wójtowicz. - Po co to robić. To kawałek historii. Nie powinno się jej łatać tylko dlatego, że wygląda na swoje lata.

Mam wszystkie zdjęcia Kamienia

W 1956 roku małżeństwo państwa Wójtowiczów trafiło do Kamienia Pomorskiego.
- Kamień urzekł mnie od razu, kiedy do niego przyjechałam - przyznaje. - Po prostu miasto spodobało mi się. Nie mieliśmy dużego wyboru. Mąż weterynarz, dostał nakaz pracy i koniec. W tamtych czasach człowiek jechał do pracy, dokąd dostał papier. Śmiejemy się, że mieszkamy w Kamieniu, ponieważ tak naprawdę nikt nas nie zwolnił z tego nakazu.
Pani Teresa po krótkim czasie zaczęła zbierać stare zdjęcia miasta. Do swojego archiwum wciągała wszystko, co tylko było możliwe. Są tu autentyczne zdjęcia wykonane przez fotografów amatorów lub turystów, pocztówki przedstawiające najbardziej urokliwe zakątki Kamienia, odbitki z gazet sprzed kilkudziesięciu lat. Jeżeli nie mogła zdobyć oryginału, wykonywała w profesjonalnym zakładzie odbitki. Wieloma czynnościami fotograficznymi zajmowała się sama.
Zdjęcia zdobywała od znajomych, ze zbiorów archiwalnych, ze starych gazet.
- Mam już chyba wszystkie zdjęcia starego Kamienia Pomorskiego - stwierdza. - Ciekawe, że nigdzie nie zachowały się fotografie przedstawiające dzielnice miasta położone za torami. Natomiast dokładnie pokazane jest stare miasto.

Nie wiem, jakie mieli buty

- Zdjęcia robiłam doskonałym aparatem - opowiada. - Pamiętam, że spisywał się bardzo dobrze. To była Zorka 5.
Przy pomocy znanego z filmu "Rejs" aparatu pani Teresa Wójtowicz zrobiła wiele zdjęć współczesnego Kamienia Pomorskiego. Teraz może porównywać, jak miasto wyglądało kilkadziesiąt lat temu, a jak prezentuje się dzisiaj.
- Uważam, że moje hobby, robienie zdjęć, przyniosło mi wiele satysfakcji. Jednego tylko żałuję - mówi. - Chciałam, aby fotografie ukazywały miasto, jego ulice, place, budynki, zabytki. Z premedytacją czekałam, aż przejdą ludzie. Na zdjęciach nie ma ani jednego przechodnia. Kiedyś myślałam, że tak będzie dobrze. Dzisiaj uważam, że popełniłam błąd. Widzielibyśmy, jaka wtedy była moda, jakie suknie i buty nosiły kobiety, jakie garnitury wkładali mężczyźni, jakie fryzury przygotowywali fryzjerzy. A tak - przepadło. Wystarczyło tylko nacisnąć migawkę kilkanaście sekund wcześniej.

Jak jest blisko, idę pieszo

Ostatnią pasją Teresy Wójtowicz jest fotografowanie kościołów. Wybiera jednak tylko niewielkie świątynie w małych miejscowościach. Duże kościoły mają już swoją dokumentację. Zapomniane kościółki często niszczeją.
- Po niektórych pozostały tylko ściany - wspomina Teresa Wójtowicz pokazując zdjęcie ruin zarośniętych trawą.
Pani Teresa fotografuje kościoły zawsze z dwóch stron.
- Po obejściu budynku okazuje się, że kościół zupełnie inaczej wygląda z tyłu - przekonuje. - Nigdy nie można zrezygnować ze sprawdzenia. Czasem sprawia to niesamowite wrażenie.
W albumie są także zdjęcia wieży każdego kościółka - wyjątkowy element każdej budowli, szczególnie świątyni.
Fotograf z Kamienia Pomorskiego zebrała już w swoim albumie dokumentację 152 kościołów. Już odwiedziła miejscowości położone w powiecie kamieńskim i okolicy. Zdarza się, że planuje dalsze podróże w głąb województwa.
- Przeważnie jeżdżę pekaesem - mówi. - Jeżeli jednak jedna miejscowość leży blisko innej, na przykład pięć kilometrów dalej, po prostu idę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński