Życie w czasach koronawirusa. Relacje mieszkańców USA, Islandii, Czech, Hiszpanii, Anglii, Korei, Niemiec. "Jest ciężko, ale dajemy radę"
Karolina - Francja
Po wielu dniach spokoju i niestety lekceważenia powagi sytuacji przez wielu Francuzów, wczorajszy komunikat prezydenta Macrona wywołał falę paniki. W oczekiwaniu na wieczorne wiadomości, wielu z nas udało się do sklepów, gdzie trzeba odstać w długiej kolejce, zanim zostanie się wpuszczonym do środka. Wejścia do sklepów następują w małych grupach i ma się ograniczony czas na zrobienie zakupów. Większość ludzi nosi maski, a nawet rękawiczki ochronne. W sklepach są duże braki, głównie suchych produktów, nie ma mąki, ryżu, makaronu, jajek, papieru toaletowego, brakuje też środków czystości i wody mineralnej. Od wtorku od godziny 12 w południe nastąpił zakaz opuszczania miejsca zamieszkania, za wyjątkiem sytuacji koniecznych (do lekarza, na zakupy, do pracy jeśli zawód nie pozwala na wykonywanie pracy zdalnej, oraz jednoosobowe wyjście na spacer w okolicy domu albo wyjście na spacer z psem), które muszą być potwierdzone odpowiednim dokumentem, a ten trzeba mieć przy sobie do okazania w razie kontroli pod karą grzywny od 38 do 135 euro.