- Rzutem na taśmę dokonujemy wzmocnienia zespołu. Maciek „Guzol” Adamkiewicz po dwóch sezonach wraca do Ogniwa - pochwalił się dzień przed meczem klub w mediach społecznościowych.
Adamkiewicz to jeden z bardziej znanych koszykarzy w regionie. Może nie ciągną się za nim sukcesy, ale... jest jego pełno. Grywał w rozgrywkach amatorskich, pomagał Ogniwu, próbował łapać się do rotacji Kinga, udanie występował w koszykówce 3x3 i w niej nawet dostał się do reprezentacji Polski. W ostatnich tygodniach był w głębokiej rezerwie Kinga. Do Ogniwa powrócił, bo liczy na wyjazd na IO w Tokio.
A że jego siła, szybkość i 203 cm wzrostu to znaczące argumenty na parkietach II ligi - nikogo nie trzeba było przekonywać. - Formujemy mocny zestaw podkoszowych w lidze - podkreślał klub.
Adamkiewicz zadebiutował w niedzielę. Zaczął jako rezerwowy, ale i tak zagrał ponad 23 minuty, zdobył 9 punktów i zanotował 9 zbiórek. Bez dwóch zdań mocno pomógł drużynie w odniesieniu 7. wygranej w sezonie. Możliwe, że to właśnie Adamkiewicz oddał najważniejszy rzut meczu - w samej końcówce trafiając za trzy.
Ogniwo toczyło wyrównany bój z rywalem z Gniezna. To przyjezdni byli lepsi przed przerwą, ale gospodarze mieli indywidualności (np. Karol Pytyś - 21 punktów i 20 zbiórek w spotkaniu) i przewagę na deskach (prawie 20 zbiórek więcej po stronie Ogniwa). Ostatecznie Ogniwo wygrało 85:74.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?