Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwrot kupionej rzeczy zależy od dobrej woli sprzedawcy

Emilia Chanczewska
– Zaproponowałam, że zostawię kurtkę w sklepie do czasu ponownego sprzedania i dopiero wtedy odzyskam pieniądze – opowiada stargardzianka.– Sprzedawczyni nie zgodziła się.
– Zaproponowałam, że zostawię kurtkę w sklepie do czasu ponownego sprzedania i dopiero wtedy odzyskam pieniądze – opowiada stargardzianka.– Sprzedawczyni nie zgodziła się. Fot. Emilia Chanczewska
Nie obowiązuje już prawo do oddania towaru bez przyczyny do 5 dni. Nasza Czytelniczka o tym nie wiedziała i została z kurtką, której nie chce.

Stargardzianka długo szukała kurtki. W końcu udało jej się kupić, za namową męża, porządną i ciepłą na jednym ze stoisk w pasażu Centrum2000. Na drugi dzień stwierdziła jednak, że kurtka jest za ciepła dla osoby poruszającej się głównie autem. Poszła z prośbą do sprzedawczyni, by przyjęła kurtkę z powrotem, ale spotkała się ze stanowczą odmową.

- Pani ze sklepu powiedziała, że mogłyśmy umówić się na ewentualny zwrot, wtedy by nie nabijała towaru na kasę - opowiada Czytelniczka.

Kobieta, która razem z mężem sprzedaje ubrania w Centrum2000 mówi, że sytuacja z kurtką była pechowa.

- Gdy byłam zajęta wyjaśnianiem tej pani, że towaru nie można oddawać, dziewczyna mierzyła dżinsy - opowiada. - Wykorzystała moją nieuwagę i odwiesiła stare, a zabrała nowe. Klienci mają różne pomysły. Kupują weselne kreacje, a po weekendzie próbują je oddać wyprane. A przecież my sprzedajemy rzeczy, a nie wypożyczamy!

Małżeństwo mówi, że ich klientka mogła za tę samą kwotę wybrać inną rzecz albo wcześniej umówić się na ewentualny zwrot. Innej możliwości nie widzą. Klientka wie, że prawo jest po ich stronie, czego dowiedziała się u rzeczniczki konsumentów.

- Towaru zakupionego bezpośrednio u sprzedawcy nie można zwrócić do sklepu tylko dlatego, że przestał się podobać - podkreśla Edyta Domińczak, rzecznik konsumentów. - Zdarza się, że kupujemy różne rzeczy, a później okazuje się, że produkt jest za mały, za duży, bądź w innym sklepie jest tańszy.

Uprawnienie do zwrotu zakupionej rzeczy w terminie do 5 dni obowiązywało do 1995 r. Obecnie nie ma prawa, które zobowiązywałoby sprzedawcę do przyjęcia towaru bez wad i zwrócenia pieniędzy lub wymienienia go na inny.

- Musimy mieć świadomość, że decydując się na kupno jakiegoś towaru, zawieramy wiążącą umowę i nie powinniśmy oczekiwać od sprzedawcy, że ten będzie skłonny bez uzasadnionego powodu ją rozwiązać - mówi Edyta Domińczak. - Jej rozwiązanie jest wyłącznie gestem dobrej woli sprzedawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński