Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwłoki w otwartym mieszkaniu

Mariusz Parkitny, 14 października 2005 r.
Prokuratura bada okoliczności śmierci 46-letniego mieszkańca Kamienia. Zakrwawione ciało znaleziono w fotelu. Drzwi domu były otwarte.

- Przyczynę zgonu ustali sekcja zwłok. Na razie trwa śledztwo - powiedział prok. Jarosław Przewoźny, szef kamieńskiej prokuratury.

Chodzi o Kazimierza S., byłego pracownika uzdrowiska w Kamieniu Pomorskim. O S. stało się głośno dwa lata temu, gdy zlecił pobicie swojego zwierzchnika. Wynajął dwóch mężczyzn, którzy przebrani w kominiarki pobili i obrabowali Zbigniewa L., kierownika warsztatów w uzdrowisku. Dostali za to 1 tys. zł. Zbigniew L. miał stłuczoną głowę i wstrząśnienie mózgu.

- Chciałem dać mu nauczkę, bo czułem się pokrzywdzony, gdy w godzinach pracy nie pozwalał mi na prowadzenie działalności gospodarczej - mówił w śledztwie Kazimierz S.

Po ujawnieniu sprawy stracił pracę i został skazany na karę więzienia w zawieszeniu. Potem zaczęły się kolejne problemy z prawem. Policjanci wykryli, że nielegalnie handlował alkoholem. Dostał grzywnę. Kilka miesięcy temu został skazany za oszukiwanie pszczelarzy. Pobierał od nich zaliczki za obietnicę budowy skupu miodu. Skupu nie zbudował, a zaliczek nie zwrócił.

Zwłoki Kazimierza S. znaleźli policjanci. Miał zakrwawioną twarz, a na kolanach ręcznik ze śladami krwi. Według naszych informacji mężczyzna zostawił list pożegnalny. Prawdopodobnie zaadresował go do przyjaciółki, z która mieszkał. Dwa tygodnie temu pokłócili się i kobieta wyprowadziła się z domu. Dlatego policja nie wyklucza próby samobójczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński