Ciąg ostatnich zdarzeń związanych ze stocznią szczecińską nie napawa optymizmem. Najpierw przetarg, który utwierdził sceptyków w przekonaniu, iż w czasie kryzysu, zwłaszcza w sektorze okrętowym, inwestorzy nie chcą topić pieniędzy. Jednak zainteresowanie majątkiem stoczni było.
- Pojawiali się w Szczecinie poważni inwestorzy, oglądali zakład - przyznał Bogusław Adamski, prezes Stoczni Szczecińskiej Nowa. - Dlatego można było oczekiwać, że zdecydują się na udział w przetargu.
Najwyraźniej uznali, że zakup stoczniowego majątku jest zbyt ryzykowną lokatą kapitału. Brak chętnych do udziału w aukcji wyznaczonej na 18 grudnia to potwierdza.
Jakie są jeszcze możliwości? Longin Komołowski, poseł zachodniopomorski, były stoczniowiec, lansuje od dłuższego czasu pomysł włączenia stoczniowego majątku do specjalnej strefy ekonomicznej.
- To jedyne rozsądne rozwiązanie - mówi. - W ten sposób można ten majątek uchronić przed rozkawałkowaniem i wykorzystać tak, by tworzyć tu miejsca pracy.
Dopóki zarządca nie zakończy jednak działań w ramach specjalnej ustawy stoczniowej, nie można wykonywać żadnych ruchów. Raczej przed sylwestrem nic w tym kierunku się nie wydarzy.
Bądź na bieżąco - zasubskrybuj news'y ze Szczecina
Jest wola do przeforsowania pomysłu. Szczecińscy radni na niedawnej sesji poparli pomysł utworzenia Specjalnej Strefy Ekonomicznej Euro-Park-Mielec i zgodzili się na włączenie do niej dodatkowych nieruchomości. Nie obejmuje ona terenów stoczni, ale też nie wyklucza ich przyłączenia. Na razie jednak majątkiem w imieniu Agencji Rozwoju Przemysłu zawiaduje zarządca kompensacji. Odwołana aukcja była ostatnią formą sprzedaży majątku zakładu przewidzianą specjalną ustawą stoczniową. Nie musi oznaczać jednak końca stoczni.
- Nie pozwolimy na to - zapewnia Mieczysław Jurek, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność".
Szef związku informuje, iż podczas spotkania w Kancelarii Premiera minister Michał Boni zaprosił związkowców na rozmowy dotyczące stoczni i specjalnej strefy. Agencja Rozwoju Przemysłu również pozytywnie odnosi się do koncepcji strefy. Spotkanie odbędzie się w połowie stycznia. Czas działa na niekorzyść byłych stoczniowców, którym zaczyna brakować na życie. Prezes Adamski też nie ukrywa, iż im dłużej zakład stoi, tym jego ponowne uruchomienie, o ile w ogóle to nastąpi, będzie trudniejsze.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?