Minister skarbu Aleksander Grad i jego zastępca Krzysztof Żuk spotkali się dzisiaj z szefami 5 z 6 związków (nie było nikogo z Kontry) działających w Zakładach Chemicznych Police. Szef resortu niespełna pół godziny uczestniczył w rozmowach. Prosił, by strony skupiły się na sprawach związanych z sytuacją spółki, by nie mieszać do tego nagłaśnianego medialnie wątku długu jego brata wobec polickiej spółki. Potem rozmowy prowadził jego zastępca.
- Wiceminister skarbu Krzysztof Żuk, odpowiedzialny w resorcie za branżę chemiczną, przystał na wniosek związków, by powołać zespół niezależnych ekspertów - informuje nasz rozmówca. - Zespół zostanie wyłoniony podczas rozmów Komisji Trójstronnej branży chemicznej 22 maja. Eksperci ocenią rzeczywistą sytuację Polic. Mamy też zapewnienia, że zostaną natychmiast wyciągnięte konsekwencje wobec winnych sytuacji, w jakiej znalazł się zakład.
Rozmowy dotyczące restrukturyzacji spółki, zatrudnienia związki będą prowadziły już z nowym zarządem.
W piątek, w Warszawie zarząd przedstawi wyniki spółki po pierwszym kwartale. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, iż spółka odnotowała około 180 mln zł strat. Problem w tym, że teraz jest tzw. martwy sezon dla firm nawozowych, ten wynik może się więc jeszcze pogorszyć.
By przetrwać, Police potrzebują pieniędzy. Mają otrzymać kredyt w wysokości 150 mln od PKO BP. Poręczycielem ma być Agencja Rozwoju Przemysłu. Pieniądze posłużą na zakup surowców. Zarząd zapewnia, że taki zastrzyk finansowy i program naprawczy, który chcą wdrażać, pozwolą odzyskać ekonomiczną stabilność. Akcjonariusze zgodzili się na ten kredyt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?