Prezes Marek Różalski mówi jednak, że ich argumenty nie dotarły do zarządu.
- Ja też bym wolał zatrudniać niż zwalniać - tłumaczy prezes. - Niestety sytuacja na rynku jest taka, że musimy robić cięcia kosztów. Jednocześnie prezes zapewnia, że w stoczni nie ma zagrożenia, jeśli chodzi o zlecenia. Sytuacja finansowa firmy jest stabilna.
Od kilku tygodni mówi się, że w sumie ma być zwolnionych aż 80 osób. Członkowie zarządu tłumaczą, że część to pracownicy, którzy przechodzą na emerytury.
- Jeśli dostaniemy więcej zleceń to listę tę zweryfikujemy - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?