Przepuklina powstaje na skutek nieprawidłowego przemieszczenia się narządów wewnętrznych (np. jelit) poza jamę brzuszną. Może mieć różną postać, z czego najczęściej występująca to przepuklina pachwinowa - dotyka ona 30 proc. mężczyzn. Jedną z przyczyn powstawania przepukliny są osłabione powłoki brzuszne w wyniku postępującej z wiekiem utraty kolagenu, a także brak ruchu, otyłość czy ciężka praca fizyczna.
W Polsce wykonuje się ok. 40 tys. operacji przepuklin rocznie. W Stanach Zjednoczonych i Unii Europejskiej jest to ponad 2 miliony zabiegów rocznie. To poważne schorzenie, które nieleczone może być następstwem licznych komplikacji, a nawet śmierci. Obecnie, złotym standardem zaopatrywania przepukliny jest tzw. metoda Lichtensteina. Choć zrewolucjonizowała leczenie przepuklin, to posiada szereg wad: jest inwazyjna, co wydłuża czas trwania zabiegu i rekonwalescencji pacjenta, a także ryzyko powikłań wynikających z wprowadzenia do jamy brzusznej siatki polipropylenowej, która pozostaje w niej na długie lata.
Aktualnie trwają prace nad nową i innowacyjną metodą leczenia przepuklin.
- Opracowana przez nas technologia polega na wstrzyknięciu i rozprowadzeniu na przepuklinie lepkiej cieczy, która pod wpływem światła UV, przybiera elastyczną formę, a z czasem przerasta tkanką miękką, by ostatecznie ulec biodegradacji w organizmie - mówi prof. Mirosława El Fray z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.
Rozwiązanie jest opatentowane w Stanach Zjednoczonych i w Polsce oraz zgłoszone do ochrony w Europie.
Zobacz też:
Kulisy zdrowia: Dobry sen jest ważny [wideo]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?