Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zrobili porządek na cmentarzu w Świnoujściu

Anna Starosta
Po naszej interwencji tablicę przesunięto w inne miejsce, bliżej jednej z alejek.
Po naszej interwencji tablicę przesunięto w inne miejsce, bliżej jednej z alejek. Sławomir Ryfczyński
Porządek przed garażami i zabranie sprzed kubłów na śmieci informacji w sprawie pochówku zmarłych na cmentarzu - to sprawy zgłoszone przez Czytelników, które udało nam się załatwić w ostatnich dniach.

Nie są to być może sprawy, od których zależy życie całego miasta. Interwencje te jednak pomogły naszym Czytelnikom. Zgodnie podkreślają, że cieszą się z załatwienia sprawy, chociaż jak mówią, szkoda, że potrzeba było do tego aż gazety.

- Czy nie lepiej załatwiać sprawy bez ingerencji mediów? - pyta jeden z nich i dodaje: - Wygląda, że w dzisiejszych czasach już niestety nie.

Przypomnijmy, że sprawa garaży była opisywana w "Głosie Szczecińskim" w poniedziałek 9 marca. Czytelnik wysłał nam nawet zdjęcia z wysypiska, jakie było przed jego garażem. W mailu tłumaczył też, że interweniował w tej sprawie w urzędzie miasta. Niewiele to pomogło.

- Bywa, że nie można wyjechać z garaży - dodawali sąsiedzi naszego Czytelnika. - To miejsce okupują młodzi ludzie, którzy nie stronią od alkoholu. Po każdej imprezie zostają butelki, niedopałki papierosów i stos innych śmieci. Nikt tego nie sprząta.

Po naszym artykule teren posprzątano. Mamy nadzieję, że służby miejskie będą tam zaglądać częściej.

Kolejna sprawa to opisana przez nas również 9 marca informacja o przekazywaniu wiadomości na cmentarzu komunalnym. Jedna z naszych Czytelniczek była oburzona, gdy tablicę z informacją na temat pochówku zmarłych zobaczyła tuż przy kontenerach na śmieci. Chodziło o wiadomość, że po upływie 20 lat powinno się dokonać kolejnej opłaty za miejsce na cmentarzu. W przeciwnym razie administracja ma prawo na użycie grobu do ponownego pochówku.

- Ludzie tu wyrzucają śmieci. Taka tablica w tym miejscu, to jak profanacja. Można pomyśleć, że nasi bliscy też mogą być potraktowani, jak te śmieci - podkreślała pani Maria.

Jedna z pracownic firmy tłumaczyła w rozmowie z nami, że miejsce przy pojemnikach na odpadki nie jest przypadkowe.

- Pojawia się tam wiele osób, to teren niedaleko bramy, przez którą przechodzi najwięcej ludzi - mówiła kobieta. - Informacje wiszą też na tablicy przy budynku administracji, ale tam mało kto zagląda.

Po naszej interwencji prowadzący cmentarz natychmiast zareagowali. Jedna z pracownic zapewniła nas również, że z każdą sprawą mieszkańcy mogą przyjść do administracji i na miejscu wszystko załatwić. Trzymamy za słowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński