- Zarzuty dotyczą przywłaszczenia praw majątkowych do lokali - mówi prokurator Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
To oznacza, że oskarżony zamiast pomagać zamieniać mieszkania na mniejsze, przejmował je, a sprzedającym nie płacił lub płacił o wiele mniej niż warte były mieszkania. Przed notariuszem zapewniał, że z klientami się rozliczył.
Sprawa dotyczy głównie uboższych lub schorowanych mieszkańców Szczecina, których nie stać było na dotychczasowe lokale.
- Oskarżony nie przyznał się do winy - dodaje prokurator Wojciechowicz.
Grozi mu do dziesięciu lat więzienia. Na razie nie wiadomo, kiedy proces S. się rozpocznie.
Jego nazwisko przejawia się też w dużym śledztwie, które prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Kilkadziesiąt osób skarży się, że zostały oszukane przy sprzedaży mieszkań. Np. otrzymały tylko część obiecanych pieniędzy albo lokal, na który zamieniły się był zadłużony i teraz chce go zlicytować komornik.
W tym śledztwie na razie nikt nie usłyszał zarzutów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?