Wprowadzenie od soboty żółtej strefy nie powinno negatywnie wpłynąć na działania sądów. Problem mogą mieć jedynie osoby, które na rozprawy przychodzą w roli publiczności.
- Jesteśmy w strefie żółtej, więc wstęp na salę jest ograniczony i uzależniony od jej wielkości oraz liczby osób. Decyzję podejmuje wyłącznie przewodniczący składu tuż przed rozprawą, bo wtedy dopiero wie, czy istnieje możliwość wpuszczenia publiczności, czy też dziennikarzy na rozprawę. Zatem logistycznie jest to dość skomplikowane - wyjaśnia sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
WIDEO: Cała Polska w strefie żółtej
CZYTAJ TAKŻE:
Nadal obowiązuje rygorystyczne zarządzenie prezesa sądu z początku pandemii koronawirusa. Bez maseczki lub przyłbicy do sądu wejść nie można. Każdemu mierzona jest temperatura. Osoba wezwana lub zawiadomiona może być wpuszczona do budynku nie wcześniej niż 10 minut przed wyznaczoną godziną czynności procesowej i ma obowiązek skierowania się bezpośrednio w pobliże sali, w której odbywa się czynność.
Osoba, która przyjdzie do sądu bez wezwania, w celu załatwienia sprawy, musi wskazać powód wizyty ochronie budynku. Osoba taka kierowana jest wyłącznie do Biura Obsługi Interesanta, do którego wejść może po zezwoleniu ochrony. Osoby przebywające w budynku mają obowiązek zachowania odległości 2 metrów od wszelkich innych osób.
Podobne zasady obowiązują w sądach rejonowych okręgu szczecińskiego.
CZYTAJ TAKŻE:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
