Ciężki sprzęt bojowy na gąsienicach, m.in. samobieżne haubice, dojedzie do Szczecina na tzw. zestawach niskopodwoziowych. - Natomiast kołowy. miedzy innymi Rosomaki, podąży drogami krajowymi nr 10 i 20 - mówi "GŁOS"-owi kpt. Janusz Błaszczak, rzecznik prasowy dowódcy 12 Brygady.
Nie wszyscy żołnierze wrócą na weekend do domów, do rodzin. Cześć pozostanie w komendanturze Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Olesznie, by tam rozliczyć się z poligonu. - Trzeba zdać sprzęt kwaterunkowy i obozowiska - dodaje kpt. Błaszczak.
Po powrocie do koszar zmechanizowani nie odpoczną. - Będziemy realizować obsługę sprzętu bojowego i technicznego. Rosomaki, haubice czy radiostacje trzeba doprowadzić do należytego porządku po jeździe przez poligonowe bezdroża. Oddech złapiemy dopiero przed świętami Wielkanocnymi - kończy oficer.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?