Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żołnierze mają problem. Bez zasiłku w cywilu albo dłużej w armii

Sławomir Włodarczyk
Dowódcy nie ukrywają, że wcześniejsze odejście do cywila "zasadniczych" negatywnie odbije się na funkcjonowaniu jednostek. Dotkliwy okaże się głównie brak kierowców i kucharzy, a przede wszystkim - wartowników. Niewykluczone, że na posterunkach zmuszeni będą stanąć żołnierze zawodowi.
Dowódcy nie ukrywają, że wcześniejsze odejście do cywila "zasadniczych" negatywnie odbije się na funkcjonowaniu jednostek. Dotkliwy okaże się głównie brak kierowców i kucharzy, a przede wszystkim - wartowników. Niewykluczone, że na posterunkach zmuszeni będą stanąć żołnierze zawodowi. Fot. Sławomir Włodarczyk
Żołnierze służby zasadniczej, którzy zostali wcieleni do jednostek 12 DZ w listopadzie i grudniu 2008 roku, mogą wcześniej opuścić koszary i wrócić do cywila. Mogą, ale nie wszyscy chcą. Powód? Krótsza służba nie da im prawa do zasiłku dla bezrobotnych.

Szczęśliwcy, którzy mają zapewnioną pracę, wrócą do domów. - Ale nie wszyscy, wielu zdecyduje się pozostać w służbie - mówi kpt. Janusz Błaszczak, oficer prasowy 12 Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie. - Wcześniej muszą jednak wystąpić z takim wnioskiem do dowódcy brygady. Ilu z nich to uczyni?, będzie wiadomo w przyszłym tygodniu.

Żołnierze, którzy zdecydują się na pozostanie w służbie, do rezerwy odejdą dopiero w dniach 6-8 lipca br. (wcielenie listopad 2008 r.) i 3-5 sierpnia br. (wcielenie grudzień 2008 r.). Przepisy stanowią, bowiem, że zasiłek żołnierzowi przysługuje po odsłużeniu, co najmniej 240 dni.

Opis działań w tym zakresie zawarty jest w Rozporządzeniu MON z 25 maja 2009 r. w sprawie  zwalniania żołnierzy z czynnej służby wojskowej - Dz. U. nr 83, poz. 696.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński