Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zobacz jeden dzień z życia strażaka [wideo]

Łukasz Godziński
Jak wygląda codzienna służba w straży pożarnej? Co robią strażacy, gdy nie gaszą pożarów oraz jak spędzają czas wolny. O tym w naszym reportażu.

Chyba każdy mężczyzna w dzieciństwie marzył, aby być superbohaterem z ulubionej kreskówki, policjantem lub strażakiem. Niektórzy zbierali kolorowe komiksy, inni kolekcjonowali modele wozów strażackich.

Są tacy, którzy myślą, że codzienna praca w straży pożarnej to mnóstwo wolnego czasu i wielogodzinne oglądanie telewizji. Wszak strażak przychodzi rano do jednostki, zaparza kawę, a czytając gazetę kładzie nogi na stół. Nic bardziej mylnego! Bywają takie dni, że nie ma nawet czasu, żeby przysiąść na dłuższą chwilę.

W dniu naszej wizyty…

w jednostce był dzień sprawdzania sprzętu gaśniczego. Sprawdzana była każda torba do pierwszej pomocy, każdy wąż, myto każdy samochód. Nie oznacza to jednak, że nic się nie działo, wręcz przeciwnie.

Zobaczcie to czego nie wiecie o pracy strażaka. Zobaczcie, jak wygląda "Jeden dzień z życia strażaka". Byliśmy z kamerą w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Grodzkiej 1

Przygotowanie do akcji

Strażak kojarzy się przede wszystkim z gaszeniem pożarów. Jednak pożary nie wybuchają "co pięć minut". Czas pomiędzy nimi wypełniają na przykład codzienne przygotowania do akcji, konserwacja sprzętu oraz różne żmudne prace z tym związane. W momencie, gdy na jednostce rozbrzmi alarm na tak "błahe" czynności po prostu nie ma czasu.

28 sekund i w drogę

Tyle mniej więcej czasu mają nasi bohaterowie na wyjazd do pożaru od momentu otrzymania zgłoszenia. W tym czasie muszą się ubrać (w godzinach nocnych niektórzy nawet śpią w ubraniu), stawić w garażu i ruszyć do akcji. Chwila zastanowienia, wydanie komendy i ruszamy. Wszystko wykonywane jest niemal automatycznie. Straż pożarna to jednostka, która na miejscu zdarzenia musi być jako jedna z pierwszych. 28 sekund to mało czasu? Ależ skąd!

- Kiedyś odwiedziła nas wycieczka szkolna. Pani opiekująca się dziećmi nie mogła uwierzyć, że w około 30 sekund można być gotowym do akcji, kiedy jeszcze przed chwilą byliśmy np.: w łazience. Byłem gotowy w 21 sekund! Do dziś pamiętam minę tej pani. - wspomina zabawną sytuację jeden ze strażaków.

Praca, ćwiczenia, sport i obiad

Jedna zmiana w jednostce trwa 24 godziny. W tym czasie służbę pełni 12-14 strażaków. Następnie mają 48 h wolnego i znowu 24 h służby. W pracy, w "przerwach" między pożarami trzeba sobie jakoś zorganizować czas, żeby nie patrzeć w ścianę.

- Może się wydawać, że w naszej pracy nic się nie dzieje. Ale wystarczy nawet jeden wyjazd, aby zająć niemal cały dzień. - mówi strażak Mateusz. - Praca w grupie jest trudna, bo mamy różne charaktery, ale tworzymy zespół i musimy współpracować. Jakoś sobie radzimy. - dodaje z uśmiechem.

Ważnym elementem są także ćwiczenia. Systematyczna praca procentuje, bo w czasie akcji nie miejsca na moment zawahania. Ci, którzy lubią sport, mogą się wybrać na halę pograć w piłkę. W każdej chwili są jednak gotowi do akcji. Strażacy sami również gotują. Nie chcieli jednak zdradzić, który z nich jest najlepszym kucharzem.

W wolnym czasie strażacy mają do dyspozycji m.in.: siłownię, stół do piłkarzyków, no i oczywiście telewizję. W każdym pomieszczeniu znajduje się tablica, na której w momencie alarmu wyświetla się cyfra stanowiska garażowego, na które trzeba się stawić.

Każdy dzień w straży jest podobny, ale nie identyczny. Nigdy przecież nie wiadmo, co się wydarzy i do jakiego pożaru trzeba będzie jechać. Wszyscy tworzą jednak jeden, zgrany zespół, który w każdej sytuacji może na siebie liczyć.

Szczególne podziękowania dla strażaków II zmiany Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przy ul. Grodzkiej 1 w Szczecinie za pomoc z realizacji materiału.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński