Takie historie zdarzają się niezwykle rzadko. W ciągu ostatnich 15 lat – trzy. Elżbieta Giedo jest trzecią zaginioną osobą, której sprawa w koszalińskiej policji pozostaje otwarta. Nadzór nad postępowaniem prowadziła stołeczna komenda. Mundurowi ocenili, że wszystkie działania przebiegały zgodnie z procedurami. Niestety, losy zagonionej pozostają nieznane.
- Najgorsza jest niepewność. I bezsilność – mówi Natalia Wiśniewska, córka zaginionej Elżbiety Giedo. 14 lipca jej mama weszła do lasu w Rosnowie i ślad po niej zaginął. Zagadkową sprawą zajęły się ogólnopolskie media. Mimo wielu reportaży i zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań, w które włączyły się setki wolontariuszy, wciąż nie wiadomo, co stało się z Elżbietą Giedo.
14 lipca pani Ela obchodziła 65. urodziny. Na ukochanej działce nad Jeziorem Rosnowskim przygotowała obiad. Zostawiła włączony telewizor, jedzenie na stole i wyszła. Około godziny 17 na działkę przyjechała Natalia, córka Elżbiety, z synkiem i tatą. Drzwi wejściowe były zamknięte. Zadzwoniła do mamy. - Odebrała jej koleżanka. Powiedziała, że mama zostawiła dokumenty i telefon, weszła do lasu i nie wróciła – opisuje Natalia Wiśniewska.
Po raz ostatni Elżbietę Giedo widziano około godz. 16 na parkingu leśnym przy drodze nr 168, prowadzącej do miejscowości Rosnowo, gdzie znajduje się przejazd kolei wąskotorowej. Widział ją jej znajomy. Pozdrowił ją, ale nie odpowiedziała. W tym miejscu ślad kobiety się urwał.
Przez wiele dni policjanci, strażacy ratownicy WOPR przeszukiwali hektary lasu. Płetwonurkowie sprawdzili okoliczne zbiorniki wodne. Rodzina zaangażowała jasnowidza. Wskazane przez niego miejsca nie potwierdziły się. W sumie w poszukiwaniach uczestniczyły setki osób, mundurowych, ale i mieszkańców, wolontariuszy. Nie przyniosły żadnego rezultatu.
– Policjanci nadal sprawdzają szpitale i urzędy w całej Polsce. Weryfikują, czy do izby przyjęć nie trafiła osoba, która nie potrafi potwierdzić swojej tożsamości – informuje kom. Monika Kosiec, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. – Wiosną wznowimy poszukiwania w lesie, wykorzystując przeszkolonego psa. Sprawdzać będziemy tereny bagienne, których niestety jest tam dużo.
Działania będą nakierowane na odnalezienie zwłok. Jedna z rozważanych możliwości jest bowiem taka, że Elżbieta Giedo wpadła do bagna. – Jeśli tak, może się okazać, że bagno „odda” ciało po bardzo długim czasie, albo wcale – wskazuje policjantka i dodaje, że pies może zwęszyć trop nawet po wielu miesiącach od zaginięcia osoby. – Na tę chwilę to jedyne możliwości, które nam pozostają. Przy czym chcę podkreślić, że wciąż nie wykluczamy żadnego scenariusza zdarzeń.
Elżbieta Giedo ma 65 lat i mieszka w Koszalinie. Ma ok. 168 cm wzrostu, szczupłą budowę ciała, włosy krótkie, koloru blond. W dniu zaginięcia ubrana była w jeansową koszulę koloru niebieskiego, czarne leginsy. Zaginiona może nosić okulary. Osoby, które mają jakiekolwiek informacje na temat Elżbiety Giedo, proszone są o kontakt z dyżurnym Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie pod numerem telefonu 47 78 415 11 lub 47 78 414 70.
- Niczego bardziej nie pragniemy, jak tylko zobaczyć mamę całą i zdrową. Jeśli jednak stało się najgorsze, jeśli mama nie żyje, chcielibyśmy się z nią odpowiednio pożegnać – akcentuje Natalia.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
