Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znika aleja kasztanowa

Wioletta Mordasiewicz
- Ze szkodnikami, które niszczą naszą miejską zieleń trzeba wojować bardziej skutecznie - mówi Edward Braciszewski. - Bo niedługo wszystkie stare drzewa pójdą pod piłę.
- Ze szkodnikami, które niszczą naszą miejską zieleń trzeba wojować bardziej skutecznie - mówi Edward Braciszewski. - Bo niedługo wszystkie stare drzewa pójdą pod piłę. Wioletta Mordasiewicz
Do redakcji "Głosu" zadzwonił pan Andrzej, mieszkaniec ul. Struga. Jest zbulwersowany tym, że miasto nie dba o tamtejszą aleję kasztanów.

To kolejny sygnał mieszkańców w tej sprawie. Ludzie boją się, że przez niedbałość o aleję, niebawem zostaną ścięte tam wszystkie drzewa.

- Jeszcze trochę, a jej wcale nie będzie - mówi pani Jolanta, mieszkanka wieżowca przy ul. Struga.

- Szkoda, bo niegdyś gdy wszystkie kasztany zakwitły, widok z okien był zapierający dech w piersiach. Teraz z roku na rok jest coraz mniej drzew. A zakwitają tylko niektóre.

Nie sprzątają liści

Pan Andrzej uważa, że urzędnicy niewystarczająco dbają o kasztany.

- Jesienią ubiegłego roku pod piły poszły cztery drzewa - opowiada stargardzianin. - W tym na pewno kolejne będą musiały być wycięte. A wszystko przez to, że nie sprząta się ubiegłorocznych liści, które gniją pod tymi kasztanami. A przecież to wylęgarnia szrotówka kasztanowcowiaczka. Szkodnik pójdzie w górę i będzie znowu niszczył drzewa. Tym sposobem cała aleja niedługo zniknie. A przecież jest ozdobą miasta. Mieszkam w wieżowcu i z góry widzę co się dzieje z tymi drzewami. A przecież kiedyś ta ulica nazywała się Kasztanowa!

Stargardzianin zwraca uwagę na to, że liście zalegają pod drzewami oraz na pasie między jezdnią a chodnikiem po obu stronach ulicy.

Mówią, że walczą

Moim zdaniem

Stanisław Kazimierski, inżynier miasta
- Nie ma bezpośredniego przełożenia, że jak liście leżą pod drzewami, to one zaraz uschną. Przyczyny są w rzeczywistości głębsze. Ale oczywiście sprzątamy całe miasto, także liście pod tymi kasztanami przy ulicy Struga. Mamy jednak ustalony harmonogram utrzymywania czystości w mieście. Problem w tym, że terminy sprzątania jezdni, chodników i pasów zieleni są rozbieżne.

- Skoro służby miejskie sprzątają chodnik to od razu powinny zagrabić liście leżące pod kasztanami - zauważa pan Andrzej. - Zresztą tak jest nie tylko w tym rejonie miasta. Nie można dopuszczać do tego, że drzewa muszą być ścinane.

Przedstawiciele miasta zapewniają, że ze szrotówkiem, który niszczy kasztanowce nadal prowadzą walkę.

- Grabienie liści i ich palenie jest najskuteczniejszym sposobem na tego szkodnika - mówi Jan Diaków, naczelnik wydziału ochrony środowiska urzędu miejskiego. - I to jest na terenach miejskich robione.

Od dwóch lat ulica Struga jest własnością miasta. Tamtejsi mieszkańcy uważają, że liście spod kasztanów są sprzątane za rzadko.

- Naprawdę dojdzie do tego, że ta aleja za kilka lat zniknie z krajobrazu miasta - mówią stargardzianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński