Weronika Piętka ma już swoje lata. Wiele przeżyła i teraz oczekuje, że będzie mieszkała w godnych warunkach. Nie chce nic za darmo. Wykupiła mieszkanie od gminy. Mimo że jest jego właścicielką i reguluje wszystkie opłaty, marźnie od wielu miesięcy.
Problemem jest lokator mieszkający piętro niżej.
- Ten człowiek w ogóle tu nie mieszka. Wiem, że przebywa gdzie indziej. Jak nie mieszka, to też nie ogrzewa mieszkania. I tak zimno oraz potężna wilgoć ciągnie do mnie. On nie jest właścicielem, tylko lokatorem, więc nie dba o mieszkanie, bo to nie jego własność. Najwyżej dadzą mu inne mieszkanie. A ja kupiłam te cztery kąty i tracę na tym. Muszę patrzeć, jak niszczeje moje własne mieszkanie - żali się pani Weronika.
Najgorsza jest wilgoć
Kobieta stara się, jak może, aby powstrzymać zimno. Jak mówi, niewiele może zrobić.
- Mam trzy bardzo grube dywany, ale nie jestem w stanie ogrzać mieszkania, choćbym grzała bez przerwy. Nie tylko zimno mi dokucza. Najgorsza jest wilgoć. Tyle lat dbałam o mieszkanie, ale to przerasta moje siły. Gdyby sąsiad z dołu normalnie je użytkował, nie miałabym tego problemu - mówi Weronika Piętka.
Pani Weronika narzeka także na zarządców budynku. Opowiada, że gdy przyszła do mieszkania kontrola, powiedzieli jej, aby odpowiednio wietrzyła lokal.
Brakuje lokatora
Nie udało nam się porozmawiać z zarządcą budynku.
- Do rozmów z prasą upoważniona jest tylko pani dyrektor. Nie ma jej, jest na urlopie i nikt jej nie zastępuje - usłyszeliśmy od pracownika firmy AGBiL przy ul. Kościelnej.
Więcej informacji na temat mieszkania przy ul. Ziemowita mają urzędnicy w Zarządzie Budynków i Lokali Komunalnych. Tu trafiła wreszcie skarga zdesperowanej kobiety.
W ZBiLK dowiedzieliśmy się, że umowa najmu lokatorowi mieszkającemu pod Weroniką Piętką została wypowiedziana już 30 listopada ub. r.
- Sprawdzamy status prawny tego mieszkania - tłumaczy Szymon Dominiak-Górski, specjalista do spraw public relations w ZBiLK. - Lokator jest nieuchwytny. Jednak musimy przestrzegać procedury. Przewiduje ona wystąpienie do sądu o wydanie lokalu.
Czekać na sąd
Szymon Dominiak-Górski twierdzi, że taka procedura jest konieczna. Może się zdarzyć, że lokator - mimo wypowiedzenia umowy najmu - ma w mieszkaniu jakieś cenne przedmioty. Gdyby urzędnicy po prostu weszli do mieszkania, lokator mógłby później podać miasto do sądu.
Pani Weronice pozostaje więc tylko czekać i apelować do urzędników o jak najszybsze załatwienie sprawy. W ZBiLK nie uzyskaliśmy dokładnej informacji na temat terminu, kiedy do mieszkania piętro niżej wprowadzi się lokator, który będzie dbał o mieszkanie.
- Dużo zależy od sądu. Później przydzielenie mieszkania osobie oczekującej w kolejce trwa bardzo krótko - podkreśla Szymon Dominiak-Górski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?